Szansa dla porzucanych dzieci


W CZĘSTOCHOWIE OTWORZONO „OKNO ŻYCIA”

28 grudnia 2008 roku metropolita częstochowski, ks. arcybiskup Stanisław Nowak poświęcił „Okno Życia”. Jest to miejsce, gdzie matka, która z jakichś przyczyn nie chce bądź nie jest w stanie sama wychowywać swojego dziecka, może je zostawić, z korzyścią obopólną – ona zachowa pełną anonimowość, a pociecha szybko otrzyma fachową opiekę.

Inicjatorami przedsięwzięcia w naszym mieście byli ks. arcybiskup Stanisław Nowak, Caritas Archidiecezji Częstochowskiej oraz Siostry Służebniczki Starowiejskie z Domu Małych Dzieci im. bł. Edmunda Bojanowskiego przy ul. Kazimierza 1, w którym „Okno Życia” się znajduje. Dyrektorem placówki jest siostra Barbara Kaczmarczyk.
Uroczystość poświęcenia zgromadziła wiele osób. Przybyli poseł PiS Szymon Giżyński, prezydent Tadeusz Wrona i licznie osoby duchowne, w tym wicedyrektor Caritas Polska o. Zdzisław Świniarski, częstochowski biskup pomocniczy Jan Wątroba, ks. Ryszard Umański i wielu innych, a także sponsor przedsięwzięcia Ryszard Konstanty z Krakowa.
Jeden pokoik w placówce został wyremontowany i wyposażony w taki sposób, by pozostawione niemowlę miało zapewnione od razu podstawową opiekę. W ścianie z oknem zrobione jest wgłębienie, w którym znajduje się łóżeczko. Matka, jeśli jest zdecydowana oddać swoje dziecko, może je na nim ułożyć. – Od razu zostaje w takiej sytuacji powiadomiona dyżurująca siostra. Układa ona maleństwo na specjalnym podgrzewaczu i przygotowuje je do odwiezienia do szpitala – tłumaczy ks. Stanisław Iłczyk, dyrektor Caritasu Archidiecezji Częstochowskiej. W pomieszczeniu są ubranka, kocyki i wszelkie inne rzeczy do zapewnieniu dziecku pierwszej pomocy.
Dużym atutem „Okna Życia” jest anonimowość matki – potomka wkłada do łóżeczka z zewnątrz, przez nieprzeźroczystą szybę. – Dzięki temu dziecko zostaje wpisane jako nn, czyli nie ma ani imienia, ani nazwiska. Dzięki temu już po dwóch tygodniach może ono zostać adoptowane, z pominięciem skomplikowanych procedur, na przykład sądowych – podkreśla ks. Iłczyk. W innym przypadku załatwienie wszystkich formalności trwa nawet dwa, trzy lata.
Szef częstochowskiego Caritasu bardzo cieszy się z częstochowskiego „Okna Życia” i nie obawia się, że może ono mieć wpływ na zwiększenie liczby porzuconych niemowląt. – Myślę, że tak poważna decyzja matki nie dokonuje się ot tak. Instynkt macierzyński jest tak silny, że to musi być krok desperacki. Chciałbym, żeby „Okno” otwierane było jak najrzadziej, bo dla dziecka najlepszym miejscem są serce matki i kolana ojca. Jednak jeżeli miałoby dojść do pozostawienia pociechy na przykład na śmietniku, to takim sytuacjom należy przeciwdziałać. Tutaj jest gwarancja, że dziecko będzie miało zapewnioną natychmiastową opiekę – konkluduje.
Częstochowski punkt jest trzecim takim w kraju. Wcześniej „Okna Życia” powstały w Krakowie w 2006 r. (od tego czasu umieszczono w nim dziewięcioro dzieci) oraz niedługo przed ubiegłorocznymi Świętami Bożego Narodzenia w Warszawie (już po dwóch tygodniach pierwszy maluch znalazł tam szczęśliwe schronienie).

TD

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *