Projekt ustawy metropolitalnej od chwili pojawienia cały czas ewoluuje. Obecnie mówi się o dwóch metropoliach – warszawskiej i śląskiej oraz aglomeracjach wokół pozostałych miast wojewódzkich i tych miast, które w wyniku reformy administracyjnej kraju, przeprowadzonej w 1998 roku pod kierunkiem ministra Michała Kuleszy w 1998 roku, województwo utraciły.
Ustawy jeszcze nie ma, ale proponowane zmiany stwarzają większą szansę dla Częstochowy. By wpisać się w zmodyfikowaną koncepcję ustawy metropolitalnej i utworzyć aglomerację trzeba spełnić dwa warunki. Pierwszy to, minimum 500 tysięcy mieszkańców na wytyczonym obszarze. Po drugie potrzebny jest projekt inwestycyjny, który połączy cały obszar i dookreśla wspólne dla całej aglomeracji działania.
– Teraz wszystko jest w gestii samorządów lokalnych, bo właśnie od samorządów będzie zależała realizacja ustawy – mówi poseł Halina Rozpondek inicjatorka, drugiego już spotkania (8 września) w Regionalnym Ośrodku Kultury, poświęconego budowaniu częstochowskiej metropolii. Duże szanse rozwojowe dla Częstochowy widzi również poseł PiS Szymon Giżyński.
Dokończenie na str. 3
Poseł PiS Szymon Giżyński zauważył, iż po raz pierwszy, po dziesięciu latach, pojawia się ustawowa szansa zminimalizowania, choćby tylko w pewnym stopniu, fatalnych dla Polski – w tym dla Częstochowy – skutków tak zwanej reformy administracyjnej z 1998 roku. Nawet tak ograniczona rewindykacja, w postaci spodziewanej ustawy aglomeracyjnej, ustrojowego zamachu z 1998 roku może prowadzić, przy wzmożonych wysiłkach lokalnej społeczności, ku restytucji województwa częstochowskiego. – Dlatego obszar i potencjał ludnościowy przyszłej aglomeracji częstochowskiej powinien być jak największy, a kompetencje władz aglomeracji – ujęte w zapisach ustawy – jak najszersze – konstatował poseł Giżyński.
Natomiast radny częstochowski Jacek Kasprzyk z LiD, radzi by iść dwukierunkowo – w stronę województwa i aglomeracji. – Mając zręb województwa trzeba złożyć projekt – mówi Kasprzyk.
Pierwszy warunek wyznaczony w projekcie tworzonej ustawy już mamy. 4 września br. na spotkaniu Klubu Wójtów, Burmistrzów, Prezydentów i Starostów Subregionu Częstochowskiego powstał ramowy program rozwoju naszego subregionu, w którym samorządowcy deklarują wolę współpracy przy tworzeniu aglomeracji. Na 34 przedstawicieli miast, powiatów i gmin podpisało go 29 samorządowców. Brakujące podpisy – starosty Myszkowa, burmistrza Myszkowa oraz wójtów Koziegłów, Konopisk i Poczesnej, to jak zapewnia prezydent Tadeusz Wrona, tylko formalność. – Opóźnienie spowodowane jest nieobecnością przedstawicieli jednostek terytorialnych. Podpisy zostaną złożone w ciągu paru dni – zapewnia prezydent.
Zdaniem poseł Haliny Rozpondek drugi warunek – projekt ponad lokalny, integrujący wszystkie podmioty wokół jednego przedsięwzięcia – jest równie bardzo istotny. Na razie takowego jeszcze nie ma, bo przedsięwzięcia powstałe w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego mają inną rolę. – Można wykorzystać Jurę Częstochowską i na niej oprzeć cementujący cały subregion projekt – podpowiada poseł. Zachęca jednocześnie do dalszego rozszerzania obszaru o kolejne gminy, a szczególnie z powiatu lublinieckiego.
Większość zgromadzonych w nowej wersji ustawy metropolitalnej widzi dużą szansę dla Częstochowy. – Istnienie kilku aglomeracji w obrębie jednego województwa zniweluje dominację wsysającej większość funduszy aglomeracji śląskiej. Takie ośrodki jak Częstochowa, Bielsko-Biała czy Rybnik będą mogły nabrać rozmachu inwestycyjnego – mówi radny sejmiku śląskiego Ryszard Majer.
Podczas spotkania najważniejszą kwestią okazał się zakres kompetencji administracyjno-prawnych aglomeracji. Na dzisiaj jednak nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, jaki będzie podział pieniędzy unijnych i kto będzie za to odpowiedzialny – wojewoda, marszałek województwa czy zarządzający aglomeracją?. Jacek Kasprzyk obawiał się, czy aby nie będziemy dzielić biedy z biednymi, zwłaszcza, gdy nie będzie pieniędzy dodatkowych funduszy z budżetu państwa, co pierwotnie obiecywano. Z kolei Jarosław Kapsa, doradca prezydenta Częstochowy ds. gospodarczych zwrócił uwagę, że obecnie priorytetową sprawą jest opracowanie koncepcji zagospodarowania przestrzennego kraju. – Dopiero później można myśleć o odtworzeniu podziału administracyjnego sprzed 1998 roku, bo do tego zmierza ustawa metropolitarna, realizowana przez ministra Michała Kuleszę – mówił Kapsa. Zaapelował jednocześnie do posłów o rozwagę przy głosowaniu nad ustawą.
W tym roku mija dziesięć lat od wprowadzenia nowej mapy administracyjnej Polski, na której nie ma województwa częstochowskiego. Odtwarzająca się aglomeracja obejmowałaby obszar byłego województwa, a może sięgnęłaby dalej.
GAWULA