POCZESNA
Od kilku lat mieszkańcy Słowika w gminie Poczesna zabiegają o utworzenie świetlicy środowiskowej. Bezskutecznie. Mimo, iż w czynie społecznym wykonali wiele prac: zaadoptowali pomieszczenie w budynku miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej, pozyskali od sponsora, TRW Polska, sześć zestawów komputerów, wójt gminy Bogdan Krakowian pozostaje głuchy na prośby. A na uruchomienie świetlicy potrzeba zaledwie 10 tys. złotych, jako wkład własny po to, aby można było się starać o dotacje z funduszu wspomagania wsi.
Dofinansowanie świetlicy środowiskowej w Słowiku nie znalazło się w planach budżetu gminy ani na rok 2005, ani na 2006 i, jak przewiduje wójt Bogdan Krakowian, również w następnym najprawdopodobniej zostanie pominięte. – Nowy budżet będzie planowany we wrześniu, poza tym w październiku czekają nas nowe wybory, a więc nowy wójt, bo ja nie będę startował, i nowy skład Rady – mówi. Jego zdaniem podobnych inicjatyw w gminie jest co najmniej cztery, a ważniejsze są te z Wrzosowy czy Huty Starej. – Słowik to przeciętna miejscowość. Radni uznali, że i tak jest za bardzo faworyzowana. W ostatnich latach wyremontowaliśmy tam szkołę, remizę strażacką, ufundowaliśmy wóz strażacki. Radni uznali, że już dość, że inne sołectwa są traktowane po macoszemu – stwierdza wójt.
Czy w istocie? – Nam chodzi o dotacje z funduszu antyalkoholowego, z którego inne świetlice rokrocznie otrzymują wsparcie – w Korwinowie w 2004 roku 96 tys. złotych, w Brzezinach – 40 tys. zł w 2004 i 100 tys. zł w 2003, na budowę nowego budynku “Olimpii” w Hucie Starej B w 2006 r. przeznaczono blisko 310 tys. zł., w ubiegłym prawie 150,5 tys. zł – wylicza Andrzej Piaszczyk, radny ze Słowika. Wynika z tego, że zapomina się jedynie o potrzebach dzieci i młodzieży ze Słowika, choć społeczeństwo wyszło z inicjatywą i przygotowało pomieszczenie na świetlicę. – Wkład własny, praca społeczna oraz pomoc ze strony sponsorów, to kwota 33,5 tys. zł – mówi Kazimierz Gładys, prezes OSP Słowik. – Chcemy naszym dzieciom zapewnić kulturalne spędzanie wolnego czasu, rozbudzić ich zainteresowania, profilaktycznie przeciwdziałać rozszerzaniu się plagi pijaństwa czy narkomanii – podkreśla Mirosława Markiewicz sołtys Słowika. To jednak nie przekonuje wójta Krakowiana.
Gmina dysponuje sporymi funduszami na realizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Z tej puli Słowik nie ma ani grosza, za to hojnie obdarowywane są wybrane wsie. Zdaniem członków Klubu Radnych “Niezależni”, nie wszystkie fundusze wykorzystane są zgodnie z ustawą, w myśl której należy je przeznaczyć na zwiększanie dostępności pomocy terapeutycznej i rehabilitacyjnej dla osób uzależnionych od alkoholu, udzielanie pomocy rodzinom z problemami alkoholowymi, a przede wszystkim na prowadzenie profilaktycznej działalności informacyjnej i edukacyjnej wśród dla dzieci i młodzieży oraz wspomaganie instytucji, stowarzyszeń i osób fizycznych zajmujących się rozwiązywaniem problemów alkoholowych. – Finansuje się w roku 2005 koncepcję funkcjonalno-przestrzenną budynku Klubu Sportowego “Olimpii” i świetlicy środowiskowej w Hucie Starej B przy ul. Południowej 1 za kwotę 12.225 złotych, a ogólny koszt planowanej inwestycji to kwota 1.545.490 złotych – mówi radny Andrzej Piaszczyk. Ponadto, jego zdaniem, zgromadzenie tak dużych środków na jedno zadanie, jak na przykład budowa “Olimpii” w Hucie Starej B blokuje potrzeby innych miejscowości i z ustawowych pieniędzy nie korzystają wszyscy mieszkańcy gminy, a tylko wybrane grupy społeczne. – Tego typu sztuczki to długoletnia praktyka w gminie, jako przykład niech posłuży remont budynku, w którym jest pomieszczenie dla wędkarzy, pod nazwą “świetlica środowiskowa w Korwinowie” – dodaje.
Na ostatnie pismo z dnia 8. maja 2006 r., sygnowane przez zarząd OSP, sołtysa Słowika radnego A. Piaszczyka i Radę Rodziców, a skierowane do Gminnego Centrum Kultury, Informacji i Rekreacji w Poczesnej, dyrektor Teresa Nienartowicz odpowiedziała negatywnie. Niemożność wykonania zadania argumentowała brakiem pieniędzy i podstaw prawnych. Zadeklarowała jednak, w przeciwieństwie do wójta, wolę uwzględnienia propozycji w planach budżetowych na nowy rok 2007, co jest bardzo obiecujące. Problem w tym, że o utworzenie świetlicy społeczność zabiega od kilku lat, a wniosek o dofinansowanie był przedstawiany Radzie Gminy już wielokrotnie i za każdym razem odrzucany. – Nasze potrzeby są ciągle spychane. Wójt nie chce zorganizować świetlicy – twierdzi Andrzej Piaszczyk, który mocno zaangażował się w adaptację sali w OSP, uzyskał wsparcie sponsorów, załatwił komputery. Tego jednak nie docenia wójt Krakowian. – Komputery, które załatwił radny Piaszczyk to wysłużony złom, wyrzucony z TRW – mówi. Uważa, że pomieszczenie nie spełnia wymogów. – To tylko gołe ściany. Ponadto świetlica środowiskowa powinna funkcjonować pod opieką doświadczonego pedagoga, powinna być zabezpieczona. Gmina nie ma pieniędzy na doposażenie – stwierdza wójt.
Wydawać by się mogło, że nie jest tak źle. Dzieciom ze Słowika, jak wynika z pisma dyrektor Nienartowicz, gmina zapewnia pobyt w świetlicy w Poczesnej. W praktyce jednak, jest to niemożliwe. – Do Poczesnej ze Słowika jest ponad pięć kilometrów, a i dojazd nie jest łatwy. Do przystanku autobusu MPK dzieci muszą dojść, częstotliwość jazdy autobusów poza godzinami szczytu jest różna i jest to dodatkowe obciążenie finansowe dla rodziców, których często nie stać na bilety dla swoich dzieci. Dzieci są narażone na wypadki – mówi A. Piaszczyk. Najlepszym rozwiązaniem byłoby uruchomienie świetlicy blisko szkoły, ale jak widać nie ma tu dobrej woli władz gminy. – Tyle się mówi o zapewnieniu dzieciom kulturalnego spędzenia czasu, tyle o stworzeniu możliwości rozwoju intelektualnego, ale tak niewiele robi się w tym kierunku – mówią rodzice.
Gmina stworzyła ambitny program “Strategia Integracji i Rozwiązywania Problemów Społecznych Gminy Poczesna na lata 2006-2013”. Cóż z tego? Z chlubnego programu korzystają tylko wybrane grupy społeczne. A zadaniem wójta jest dbanie o dobro wszystkich mieszkańców gminy, tym bardziej tych wykazujących się inicjatywą społeczną. Niestety, z jego dotychczasowych działań wynika, że władza mocno pracuje nad wzmocnieniem słabej strony gminy, którą wyszczególniono w Strategii, czyli nieoferowania i niezabezpieczania dzieciom i młodzieży dostępu do różnych form spędzania wolnego czasu. Mieszkańcy Słowika liczą, że wreszcie się to zmieni.
URSZULA GIŻYŃSKA