Północną stronę dekanatu kłomnickiego zamykają dwie parafie mocno związane z możnym, książęcym rodem pochodzącym z Małopolski. Mieszczą się one w Widzowie i Kruszynie, miejscowościach będących od połowy XIX w. własnością rodziny Lubomirskich. Ród ten wywodził się z Lubomierza (sądeckie), a potęgę jego stworzył senator Sebastian Lubomirski (1536-1613), który zarządzając pod koniec XVI w. polskimi kopalniami soli zgromadził wielki majątek.
Północną stronę dekanatu kłomnickiego zamykają dwie parafie mocno związane z możnym, książęcym rodem pochodzącym z Małopolski. Mieszczą się one w Widzowie i Kruszynie, miejscowościach będących od połowy XIX w. własnością rodziny Lubomirskich. Ród ten wywodził się z Lubomierza (sądeckie), a potęgę jego stworzył senator Sebastian Lubomirski (1536-1613), który zarządzając pod koniec XVI w. polskimi kopalniami soli zgromadził wielki majątek.
Tytuł książęcy uzyskał natomiast dla swej rodziny Stanisław Lubomirski, otrzymując go z rąk cesarza Ferdynanda III Habsburga (w r. 1647). Ich potomek książę Eugeniusz Adolf Lubomirski kupuje w r. 1862 posiadłość magnacką w Kruszynie. Kolejny dziedzic tego majątku Stefan Lubomirski nabywa pod koniec XIX w. folwark w pobliskim Widzowie – po to, by założyć tutaj (wraz ze swymi braćmi) wzorcową hodowlę koni wyścigowych. W ten sposób chcą dorównać znanej już wtedy stadninie braci Reszków, istniejącej w Skrzydlowie.
Obok zespołu stajni budują Lubomirscy w Widzowie murowany dworek (na zdjęciu), do którego prowadziła prosto z kruszyńskiego gościńca aleja wysadzona gęsto drzewami. Jej zagrodzona pozostałość istnieje do dzisiaj – po lewej stronie wejścia na teren kościoła parafialnego. Niewielki, murowany kościółek (na zdjęciu) postawił także książe Stefan Lubomirski – co dzisiaj może przypominać wymowna sentencja nad wejściem: “Bogu – z jego darów”. Powstał on bowiem w r. 1910, kiedy to konie z tej stadniny przynoszą Lubomirskim bardzo duże korzyści. Szczególnie ogier “Mości Ksiąźe” wygrywa nagrody pienięźne na wielu prestiżowych wyścigach. Także jego potomkowie są dobrze znani nawet na zagranicznych torach. Mimo to w r. 1926 Lubomirscy sprzedają swój majątek w Widzowie, a ufundowany przez nich kościół pozwala na założenie tutaj parafii (w r. 1958).
Natomiast piętrowa plebania widoczna za kościołem powstała dopiero pod koniec lat 80. Następnymi dziedzicami Widzowa są rodziny: Woźniakowskich i Kobylińskich. Ci ostatni przekazali parafii prawo do własności kościelnej działki. Po wojnie obie stadniny tj. ze Skrzydlowa (po Reszkach) i z Widzowa (po Lubomirskich) stanowią jedno przedsiębiorstwo – jako Państwowa Stadnina Koni. Po trudnym okresie lat 90. ośrodek ten wydzierżawił przedsiębiorca Krzysztof Tyszko, hodując tutaj konie i bydło. Jego stadnina liczy obecnie ponad 100 koni – w wiekszości rasy angielskiej, z których kilka wywodzi się jeszcze z tych sprowadzonych do Widzowa przez Lubomirskich. Dyrektorem tej stadniny jest nieprzerwanie od r. 1968 pan Jarosław Koch – absolwent warszawskiej SGGW, który wychował tutaj kilka pokoleń koni wyścigowych. Startujące w prestiżowych wyścigach osiągały dużo sukcesów. Najsłynniejszym z nich była w ostatnich latach klacz “Dżamajka”. Do czasu kontuzji wygrała wiele wyścigów, a obecnie jest ponownie w Widzowie, by przedłużać swoją rasę. Natomiast mleko od ponad 100 krów, jakie tutaj też są hodowane, dostarczane jest do częstochowskiej mleczarni.
ANDRZEJ SIWIŃSKI