Zamiast w Zakopanym czy innych zimowych kurortach w kraju i zagranicą z pewnością całkiem udanie i z pożytkiem dla zdrowia, i…kieszeni można odpocząć niedaleko od Częstochowy.
Zamiast w Zakopanym czy innych zimowych kurortach w kraju i zagranicą z pewnością całkiem udanie i z pożytkiem dla zdrowia, i…kieszeni można odpocząć niedaleko od Częstochowy.
Ostatnio, coraz modniejsza, agroturystyka doskonale rozwija się rejonie Jury Krakowsko-Częstochowskiej, szczególnie specjalizuje się w tym gmina Janów. Ta rodzima turystyka, wydawałoby się mało atrakcyjna, jest dla wielu doskonałym sposobem na odreagowanie od gwaru miejskiego. Cóż ona daje? Z pewnością spokój, bezpośredni kontakt z naturalnym środowiskiem i możliwość poznania nigdzie niespotykanych gatunków roślin i zwierząt.
W samym Janowie funkcjonuje już 25 gospodarstw agroturystycznych. Mieszkańców gminy do ich uruchamiania zachęcają włodarze gminy. – Tutejsze warunki przyrodniczo-klimatyczne są niespotykane w innych regionach Polski i co nas cieszy, nasze ostańce, liczne rezerwaty przyrody i mikroklimat są coraz bardziej doceniane w całym kraju. Poza tym naszych gości, coraz liczniejszych, przyciąga rodzinna atmosfera, jaką stwarzają właściciele gospodarstw, piękna okolica oraz atrakcje dla turystów – mówi Ireneusz Bartkowiak, pełnomocnik gminy Janów ds. promocji i turystyki.
A atrakcji jest niemało. Przejażdżki konne, kuligi, ogniska, pieczonki, zjazdy z różnej wielkości stoków narciarskich, spacery po lesie, a także wieczorne spotkania przy kominku, podczas których po długim spacerze można napić się tradycyjnego “grzańca” i zjeść pieczone kiełbaski. Nowością tego sezonu jest skiring, czyli jazda na nartach za koniem.
– Nasi goście są zadowoleni z pobytu, ponieważ mają tu wszystko, a szczególnie relaksują ich spacery po lesie – mówi Barbara Walczak, właścicielka gospodarstwa agroturystycznego w Złotym Potoku.
Gospodarstwa mogą pomieścić ok. 20 osób. Pokoje są zazwyczaj dwu lub czteroosobowe.
eMKa