W wigilię, częstochowski Stary Rynek od rana rozbrzmiewał kolędami. Jak co roku, od ponad dziesięciu lat, Rycerze Kolumba, działający przy parafii Matki Boskiej Częstochowskiej, oraz proboszcz tej parafii ks. Ryszard Umański, zaprosili bezdomnych i ubogich do wspólnego wigilijnego biesiadowania. Na stołach królowały tradycyjne, polskie potrawy wigilijne: pierogi, kapusta, zupa grzybowa. Przybyli jedli je ze smakiem. – To wyjątkowe spotkanie, które daje nam nadzieję i otuchę– mówi „GCz” pani Marta.
Bezdomność – jak podkreśla pomysłodawca wigilii dla bezdomnych, ks. Ryszard Umański – jest problemem całej Polski, a tych pokrzywdzonych przez los jest, niestety, coraz więcej. –Naszym pragnieniem jest niesie im choć odrobiny radości w ich trudnym życiu, które nierzadko wymusza brak pracy i rodziny. Cieszy mnie coraz liczniejsze wsparcie naszej inicjatywy częstochowskich restauracji, w tym roku jest ich aż czternaście. To wielki dar serca ofiarodawców. Dzisiejsza wigilia jest taką próbą dzielenia się miłością, której przykład dał nam sam Pan Jezus – podkreśla ks. Umański. – Wszystkim trzeba życzyć bliskości i miłości Chrystusa, który rodzi się dla nas, przychodzi do nas z miłości i swym miłosierdziem. Życzę wszystkim, by to dostrzegali, to że Pan Bóg nas kocha. Ojczyźnie życzę miłości i normalności. By Polska była Polską. I myślę, że tak się stanie, że wreszcie poczujemy się jak w polskim domu – dodaje Kapłan.
Od wielu lat przy organizacji wigilii pomagają Rycerze Kolumba. Rozstawiają stoły i ławy, podają potrawy, sprzątają. Uwijają się jak w ukropie. Do obsłużenia jest prawie trzysta osób. – Zawsze staramy się pomóc księdzu w jego wielkim, dobroczynnym dziele. To nie tylko wigilia, ale wiele innych inicjatyw. Ostatnio pracowaliśmy przy zbieraniu darów dla Polaków na Wileńszczyźnie – zauważa Piotr Wrona, również radny częstochowski Klubu PiS.
Posiłki z uśmiechem na ustach wydają siostry zakonne ze zgromadzenia Uczennice Boskiego Mistrza, które do akcji włączyły się w ubiegłym roku.
Spotkanie zawsze umila wspólne śpiewanie kolęd. Część artystyczną prowadzi i zapewnia Roman Kryst, twórca kapeli „Grupa Romana”. – Od początku wspieram tę inicjatywę. Śpiewam kolędy, by umilić czas wspólnej biesiady. Zawsze raduje mnie, gdy uda mi się zachęcić przybyłych do wspólnego śpiewania, to wspaniały widok – mówi „GCz” Roman Kryst.
URSZULA GIŻYŃSKA