- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

100-lecie Polski Wolnej – wrzesień 1921 roku

 

Prezes Ministrów Wincenty Witos mężnie państwu przewodniczył, należy pamiętać, że 24 lipca 1920 roku Armia Czerwona zajęła Brody, Łuck, Maniewicze, Pińsk i Grodno, parła na Warszawę, chcąc dojść po zniszczeniu Polski, do Berlina, może Paryża. Już dzień wcześniej, 23 lipca 1920 roku w Smoleńsku polscy zdrajcy pod przewodnictwem dr Juliana Józefowicza Marchlewskiego i Feliksa Edmundowicza Dzierżyńskiego utworzyli sowiecki rząd, Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski znany także pod rosyjską nazwą Polrewkom. Prezes Ministrów Wincenty Witos nie przyjął też dymisji Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego, w dniu 12 sierpnia 1920 roku, w przededniu ofensywy znad Wieprza uwalniającej Polskę od sowieckiego barbarzyństwa. Wincenty Witos urzędował w chwili wybuchu II powstania śląskiego (sierpień 1920 r.) i III powstania śląskiego (maj – lipiec 1921 r.) Premier i rząd dobrze przysłużyli się Ojczyźnie.

Wobec braku porozumienia stronnictw sejmowych siódmy już rząd Rzeczpospolitej Polskiej utworzył prof. Antoni Ponikowski, rektor Politechniki Warszawskiej. Antoni Ponikowski stał już na czele polskiego rządu, w czasie okupacji niemieckiej w okresie I wojny światowej, w dniach od 27 lutego 1918 roku do 4 kwietnia 1918 roku. 27 września 1920 roku premier wygłosił w Sejmie exposé. Zapowiedział daninę nadzwyczajną i specjalny podatek od zysku wojennego. Zapowiedział kontynuowanie parcelacji ziemi. Zwrócił się do parlamentu o powołanie Nadzwyczajnej Rady Finansowej. W sprawach międzynarodowych premier skoncentrował się na problemach przyłączenia do Polski Górnego Śląska i Litwy Środkowej.

Kiedy premier przygotowywał się do wygłoszenia swojego programu rządzenia państwem, 25 września 1920 roku, we Lwowie Ukrainiec Stepan Fedak strzelał do wojewody lwowskiego Kazimierza Grabowskiego. Przynajmniej tak zamachowiec utrzymywał. Problemem było to, że w samochodzie powracającym z Ratusza z przyjęcia u prezydenta miasta Lwowa jechał też Naczelnik Państwa Józef Piłsudski. Cała opinia publiczna uznała to nie za napad na wojewodę lwowskiego, ale na Naczelnika Państwa. Tłum tak pobił zbrodniarza, że omal na miejscu zamachu go nie zabito, policja wyrwała zamachowca z rąk tłumu. Oburzenie było powszechne, Stepana Fedaka wyrzekł się nawet własny ojciec. Nawiasem mówiąc wojewoda lwowski Kazimierz Grabowski został, co prawda trzykrotnie, ale niezbyt poważnie ranny w ramię.

Tymczasem w Częstochowie zapanowano nad bandytyzmem. Bohater lata 1921 roku, Jakub Słomczyński, co prawda nie został schwytany, ale nie mając oparcia w lasach, w których się ukrywał, udał się ze swoim przybocznym Józefem Ligodzińskim na pogranicze w celu szmuglowania słoniny ze strony polskiej na niemiecką. Pod wsią Puszczew gmina Węglowice policja zdołała aresztować Józefa Ligodzińskiego, Jakub Słomczyński niestety umknął na stronę niemiecką.

Już 30 sierpnia 1920 roku odbył się Sąd Doraźny nad Stanisławem Miarką, członkiem bandy Jakuba Słomczyńskiego. Dostał on karę śmierci. Tego samego dnia na cmentarzu Kule w Częstochowie, o godzinie 20.00, „pierwszą salwę dało 8 żołnierzy, ale lekarz skonstatował, że skazaniec żyje, wobec czego dało doń powtórną salwę 4 żołnierzy”. 2 września 1921 roku odbył się Sąd Doraźny nad Janem Dąbrowskim. Bronił go częstochowski adwokat Ludwik Mężnicki. Adwokat motywował tym, że oskarżonym kierował „urok dla bandyckiej sławy Słomczyńskiego”. W tym wypadku wzięto pod uwagę oficerską przeszłość podsądnego i udział w powstaniu śląskim. Sąd skazał Jana Dąbrowskiego na pozbawienie praw i bezterminowe ciężkie więzienie. Tutaj muszę pozwolić na swoje uwagi, przełamując barierę wieku mnie dzielącą, sądownictwo II Rzeczypospolitej działało sprawnie i sprawiedliwie. Zbrodniarz otrzymywał szybki proces sądowy, adekwatną do czynu karę i wyrok ten był bezzwłocznie wykonywany. Nie było sytuacji, że przestępca, nawet dla ojczyzny uprzednio zasłużony, mógł liczyć na pobłażliwość sądu, a kara na niego nałożona urągała nie tylko zasadom sprawiedliwości, ale nawet współżyciu społecznemu, nie mówiąc już o jakiejkolwiek logice prawnej, jak dzieje się to powszechnie dziś w orzekaniu sądowym.

Mimo chłodniejszej aury wybuchały pożary. 8 września 1921 roku w Zalesiu gmina Potok Złoty spłonęło 29 domów, 29 stodół ze zbożem i 29 obór, w których spalił się inwentarz gospodarczy, 2 cielęta i znaczne ilości drobiu. Straty wyniosły 87 000 000 marek polskich. W samym Potoku Złotym 19 września 1921 roku spłonęło 20 domów, 18 stodół ze zbożem i 20 obór. Straty wyniosły 50 000 000 marek polskich.

Sprawa częstochowskiego chleba, a ściślej jego składu, budziła żywe zainteresowanie. Według danych Wydziału Aprowizacyjnego Magistratu w Częstochowie w chlebie kartkowym wypiekanym z mąki rumuńskiej powinny znajdować się 50 % mąki żytniej, 25 % mąki jęczmiennej, 12 % płatków kartoflanych i 13 % mąki kartoflanej czystej. Tymczasem w chlebie badanym przez Zakład Badania Żywności w Krakowie podstawą była głównie mąka jęczmienna, zmieszana z mąką peluszkową, wyką, kąkolem, lepczycą, dziką hreczką, cząsteczkami sporyszu, plewami owsa, niewielką ilością mąki żytniej i mąki pszennej, znajdującej się w początkowym stanie zepsucia. Można powiedzieć, że poważną częścią składu chleba w tym czasie, były rozmaite mąki z chwastów polnych. „Goniec Częstochowski” pisał: „Zachodzi bowiem pytanie, kto jest owym dobroczyńcą, który przywłaszczając sobie dobrą mąkę żytnią, mieszał zepsutą mąkę pszenną, oraz kto ponosi odpowiedzialność za to, że w mące znajdowały się różne dla zdrowia domieszki i sporysz, który jest jak wiadomo substancją trującą”.

Radni miasta i Magistrat podejmowali ważne dla mieszkańców decyzje. Na posiedzeniu Rady Miasta Częstochowy uchwalono wniosek o przymusowe kształcenie młodzieży w wieku od 14 do 18 lat pracującej w przemyśle, rzemiośle i handlu. Na kurs przyzwano tych, którzy ukończyli kurs szkoły ludowej. Początkowo przyjmowano tylko chłopców pracujących w rzemiośle i handlu. Liczba uczniów wynosiła 400, miasto ponosiło koszty kształcenia w ilości ⅓. Podwyższono opłaty na konserwację bruków i mostów. Podniesiono opłaty kancelaryjne od 80 % do 100 %. Zdecydowano o uchwalenie zapomogi w wysokości 100 000 marek polskich Zarządowi Stowarzyszenia Kupców Polskich na zakup domu, w którym mieściła się szkoła handlowa. Uroczyste otwarcie szkoły nastąpiło 11 września 1921 roku. Uchwalono bez zbędnych rozpraw wniosek Magistratu w sprawie otwierania i zamykania sklepów.

Sklepy otwarte były w poniedziałki, wtorki, środy, czwartki i piątki w godzinach 8.00-13.00 i 16.00-19.00, w soboty w godzinach 8.00-12.00 i 16.00-18.00. Zakłady fryzjerskie czynne były w poniedziałki, wtorki, środy i czwartki w godzinach 10.00-13.00 i 15.00-18.00, w soboty 9.00-13.00 i 15.00-19.00. Targi na rynkach otwarte były w soboty w godzinach 9.00-18.00 i poniedziałki, wtorki, środy, czwartki, piątki w godzinach 8.00-16.00. Sklepy cukiernicze otwarte były w godzinach 9.00-13.00 i 15.00-19.00 w soboty 9.00-13.00 i 16.00-18.00. Jatki rzeźnicze otwarte były w poniedziałki, wtorki, środy, czwartki i piątki w godzinach 8.00-13.00, 16.00-19.00 i soboty w godzinach 9.00-12.00, 18.00-21.00. Uchwalono statut o opodatkowaniu osób przyjezdnych wynajmujących pokoje w hotelach i domach noclegowych. Uchwalono nowy statut o podatku od widowisk i zabaw. Wyasygnowano 50 000 marek polskich na obchód 50-lecia Straży Ogniowej Ochotniczej w Częstochowie. Dokonano wyboru 3 członków i 3 zastępców do komisji szacunkowej podatku dochodowego i majątkowego. Podniesiono opłaty za prąd elektryczny o 300 %. Cenę ustalono na 150 marek polskich za kilowatogodzinę, dla motorów do pompowania wody 80 marek polskich za kilowatogodzinę, dla motorów fabrycznych 60 marek polskich za kilowatogodzinę, dla motorów fabrycznych 150 marek za kilowatogodzinę. Podwyższono opłaty od świadectw miejskich na żywy inwentarz. Wprowadzono zmiany w koncesji na Rzeźnię Miejską. Termin koncesji skrócono o 5 lat, czyli do 1944 roku włącznie. Akcjonariusze podnieśli wysokość opłaty na rzecz miasta; w zamian otrzymali zgodę na ustępstwa w sprawie taryfy uboju.

Sejmik Powiatowy w Częstochowie uchwalił dodatkowy preliminarz budżetowy, 7 000 000 marek polskich przeznaczono na drogi państwowe. Wybrano członków komisji rewizyjnej, wyasygnowano środki finansowe na utrzymanie Sądu w Częstochowie w wysokości 500 080 marek polskich, na Szkołę Handlową Stowarzyszenia Kupców Polskich w Częstochowie uchwalono subsydium w wysokości 500 000 marek polskich. Skompletowano Komisję Rolniczą. Postanowiono pomóc pogorzelcom z Zalesic i Potoka Złotego przez zakup zboża wystarczającej na pokrycie siewu ⅓ posiadanej ornej ziemi. Taksę podwodową w całym powiecie podwyższono o 200 %. Diety podwyższono do 500 marek polskich za dzień i 18 marek polskich za 1 km przebytej drogi.

Pisano wcześniej o przygotowaniach do jubileuszu Straży Ogniowej Ochotniczej w Częstochowie. Proza życia była jednak niestety bardziej skomplikowana. W czwartek 8 września 1921 roku, 30 minut po północy, strażacy zawezwani zostali do pożaru przy ul. Krakowskiej, gdzie paliła się stodoła ze zbożem należąca do p. Piltza. Samo to wydarzenie już było tragedią, ale wyjazd zakończył się stratami zanim jeszcze strażacy przybyli do pożaru. Nieoceniony „Goniec Częstochowski” tak skomentował ten nocny wyjazd. „Przybycie Straży na miejsce był nader utrudnione ze względu, że most na rzece Warcie był zupełnie zrujnowanym. Wobec czego Straż zmuszona była przede wszystkim zająć się doraźną reparację mostu. Przy naprawie mostu, jeden ze strażaków wywichnął nogę, inny znów uległ pokaleczeniu ręki”. Całość kończy smutne stwierdzenie: „Oto w jakim stanie znajdują się mosty w Częstochowie”.

Robert Sikorski

 

 

Podziel się: