Złoto i srebro dla Agaty!


TENIS STOŁOWY

Agata Pastor była jedyną reprezentantką częstochowskiego klubu, która rywalizowała w mistrzostwach Polski w tenisie stołowym. Nasz „Rodzynek” nie tylko nie zawiódł, ale sprawił, ze kibice ze „świętego miasta” mieli sporo powodów do radości. Agata zdobyła srebrny medal w grze pojedynczej oraz złoty w deblu (grała w parze z Anną Jantą-Lipińską) Sympatyczna zawodniczkę poprosiliśmy o krótka rozmowę.

Wyruszając na mistrzostwa twierdziłaś, że nie jesteś w optymalnej formie, jednakże osiągnięte przez ciebie wyniki należy uznać za ogromny sukces.
– Tak nie byłam w optymalnej formie, ale najważniejsze że wróciła w najbardziej odpowiednim momencie. Ten czas przed mistrzostwami był dla mnie stresujący. W dodatku nastroju nie poprawił przegrany mecz ligowy, który miał miejsce przed mistrzostwami.

Który z pojedynków indywidualnych oceniasz jako najtrudniejszy?
– Każdy z meczów był trudny na swój sposób. Stoczyłam bardzo ciężki pojedynek z Martą Smętek, po długiej walce wygrałam 4:3. Niezwykle trudno było także walczyć o medal. Przezwyciężyłam stres, stawiłam czoła wyzwaniu i wygrałam 4:1. Szkoda, że w pojedynku finałowym nie udało mi się ograć „Kseni”.

Który z medali cenisz sobie bardziej, złoto w deblu, czy srebro indywidualnie?
– Każdy krążek jest dla mnie cenny, każdy ma swoją wartość. Bardzo cieszę się ze złota zdobytego wspólnie z Anią Lipińską w deblu. Radość była coraz większa, gdy wiedziałyśmy, że mamy już brąz, srebro i sięgnęła zenitu gdy wygrałyśmy mecz o złoto. Cieszę się tym bardziej, że złotego medalu w deblu nigdy dotąd nie udało nam się zdobyć. Natomiast zadowolenia ze srebra w grze pojedynczej nie umiem opisać. Jest to mój pierwszy medal indywidualnie seniorski i sama na niego zapracowałam!

Finał, w którym zmierzyłaś się z doskonale znaną w Częstochowie „Ksenią” wypadł zdecydowanie na jej korzyść. Czego zabrakło do tego, by wygrać z Xu Jie?
– „Ksenia” jest dobrze grającą i bardziej doświadczoną zawodniczką ode mnie. Musiałam uznać jej wyższość finale, choć chcę dodać, że w tym pojedynku nie udało mi się wykrzesać z siebie stu procent możliwości.

Jak oceniasz współpracę z Anna Lipińską, twoją partnerką z debla?
– Z Anną Janta-Lipińską znamy się bardzo długo, już jako kadetki grałyśmy razem w debla i zawsze grało nam się świetnie. Jak widać po wynikach, rozumiemy się bardzo dobrze.

Jak podsumujesz mistrzostwa Polski z których wróciłaś z dwoma medalami?

– Jestem bardzo zadowolona z tego, że zdobyłam te upragnione i długo oczekiwane medale.

Rozmawiał

PAWEŁ MIELCZAREK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *