WYWIAD. Uczelnia spełnia kryteria uniwersyteckie


O edukacji, priorytetach i atutach Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie rozmawiamy z JM rektor AJD dr hab. Anną Wypych-Gawrońską, prof. AJD.

Jest Pani pierwszą kobietą rektor w 45-letniej historii uczelni. Jak przyjęła Pani wybór kolegów elektorów? I co zdecydowało o podjęciu wyzwania?
– Przede wszystkim przez cztery lata pełniłam funkcję prorektora do spraw rozwoju, zatem miałam już pewne przygotowanie do pełnienia funkcji rektora. Poznałam bardzo dobrze dydaktykę i kwestie związane z promocją. Decyzję o starcie w wyborach potraktowałam jako zobowiązanie wobec uczelni, ale też i jako wyróżnienie. Okazało się, że byłam jedyną kandydatką, a elektorzy jednogłośnie podjęli decyzję o powierzeniu mi funkcji rektora.

Jakie będą to rządy? Czy bardziej opiekuńcze, czy też będzie Pani prowadzić uczelnię twardą ręką?
– Nie można nie podejmować trudnych decyzji, w zasadzie codziennie są takie, a wtedy trzeba wykazać stanowczość i pewność siebie. Ale też sądzę, że nie wyzbędę się cech kobiecej natury, która wiąże się z empatycznym stosunkiem do innych. Staram się to łączyć. Moje zarządzanie uczelnią trwa dopiero miesiąc, ale widzę, że codziennie pojawiają się kolejne poważne wyzwania.

Czy jako kobieta będzie miała Pani większą siłę argumentacji, by proces, ba, walkę o uniwersytet zakończyć pozytywnie? Zapowiadała Pani, że jest to dla Pani sprawa priorytetowa.
– Nasza uczelnia dąży do uzyskania statusu uniwersytetu już ponad dziesięć lat. To długi proces i wiele uczelni przez niego przechodziło Droga do uniwersytetu jest jasno określona Ustawa wyraźnie wskazuje, co trzeba zrobić – trzeba mieć sześć uprawnień do nadawania stopnia doktora, aby być uniwersytetem przymiotnikowym. Ale to nie jest automatyczne przekształcenie, istotna jest decyzja Ministerstwa. A my każdego dnia musimy być jak najlepsi w tym, co robimy.

Przeprowadzaliście Państwo trzy rekrutacje na obecny rok akademicki. Jak nabór się zakończył?
– Pełne wyniki będziemy mieli po podsumowaniu wszystkich etapów rekrutacji. Ale zauważamy kilka pozytywnych tendencji. Na przykład zwiększył się nabór na studia pierwszego stopnia, coraz więcej kandydatów traktuje nas jako uczelnię pierwszego wyboru. W ubiegłym roku 800 osób złożyło dokumenty, w tym roku – 900. Niepokojący dla nas jest natomiast spadek liczby kandydatów na studia drugiego stopnia, ale to wiąże się m.in. z faktem braku możliwości rekrutacji osób z kolegiów nauczycielskich, ponieważ zakończyły one swą działalność. I tutaj musimy zadbać o zwiększenie swojej atrakcyjności, aby studenci chcieli kontynuować naukę w naszej Akademii.

Pan Rektor dr hab. Zygmunt Bąk, prof. AJD, z nadzieją zapowiadał, że tegoroczna inauguracja odbędzie się z szyldem uniwersytetu. Niestety, nie udało się. Na jakim etapie w drodze do uniwersytetu jest obecnie uczelnia?
– Mamy pięć uprawnień do nadawania stopnia doktora. Wysłane są dwa wnioski o kolejne uprawnienia: w dyscyplinie sztuki piękne i w dyscyplinie filozofia, co jest m.in. pozytywną konsekwencją trudnej decyzji rektora Bąka o połączeniu dwóch wydziałów: Nauk Społecznych i Filologiczno-Historycznego. Oba wnioski spełniają warunki formalne, naszym zdaniem również bardzo dobrze – wymogi merytoryczne. Zobaczymy, jaka będzie reakcja organów opiniujących i decydujących, czyli Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych.

Komisje dotychczas odrzucały Państwa wniosek w dyscyplinie sztuki piękne i wskazywano nawet na lobby konkurencyjnych uczelni, które nie chciały dopuścić do zmiany statusu AJD. Czy uda się zneutralizować takie negatywne, nazwijmy to inspiracje?
– Gdyby było tak, że tylko my jesteśmy tak traktowani, to można byłoby stwierdzić, że rzeczywiście są zastrzeżenia do naszej uczelni. Ale okazuje się, że tego typu negatywnych decyzji w stosunku do wydziałów artystycznych, a takich jest kilkanaście naszym kraju, było ostatnio sporo. Dlatego środowiska tych uczelni zaczęły się konsolidować. Pisane są petycje do Centralnej Komisji i odpowiednich ministerstw. Sygnalizujemy, że są utrudnienia w przyznawaniu uprawnień, mimo iż – nawet z naddatkiem – spełnia się wymagane warunki. Muszę przy tym dodać, iż nasz Instytut Sztuk Pięknych i Wydział Sztuki spełniają formalne kryteria nawet do nadawania stopnia doktora habilitowanego.

Kiedy można spodziewać się decyzji Centralnej Komisji?
– Wnioski wysłaliśmy w czerwcu tego roku. Czas oczekiwania może trwać nawet do dziewięciu miesięcy.

Zakładając, że decyzje organów będą pozytywne, to co dalej? Decyzja ministra, Sejmu?
– Z aktów prawnych wynika, że jest to decyzja Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, aczkolwiek stanowisko Sejmu i przychylność parlamentarzystów są bardzo ważne. Trzeba zabiegać o budowanie świadomości u decydentów, że uczelnia chce zmienić swój status i spełnia warunki, aby zostać uniwersytetem.

W Sejmie powstał Zespół ds. Utworzenia Uniwersytetu Częstochowskiego, który skupia parlamentarzystów wszystkich opcji politycznych. Czy to pomoże?
– Sądzę, że bez poparcia parlamentarzystów droga byłaby odleglejsza i trudniejsza. Nastawienie środowiska jest także kluczowe.

Jakie znaczenie dla uczelni i dla miasta miałby uniwersytet? Czy faktycznie jest on potrzebny do rozwoju uczelni?
– Nie mam żadnych wątpliwości, że tak jest. Po pierwsze ranga uniwersytetu pokazuje drogę rozwoju i dorobek miasta, w którym uniwersytet funkcjonuje. Częstochowa zasługuje na uniwersytet i na silne szkolnictwo wyższe. Mniejsze miasta, które zyskały status województwa, mają politechniki i uniwersytety, które świetnie – na zasadzie synergii – współpracują. Nie ma miasta, które straciłoby na silnym szkolnictwie wyższym. Ono jest motorem rozwoju całych społeczności. Uniwersytet jest też marką, podkreśla równocześnie, że całe środowisko ogólnopolskie zaakceptowało rangę uczelni, że ją potwierdziło przez pozytywne akredytacje i pozwolenia na nadawanie przez jednostki uczelni stopni naukowych.
Niestety, najbardziej Częstochowie i jej społeczności zaszkodziła utrata statusu województwa, bo ranga miasta i regionu spadła. A pamiętam wypowiedzi prasowe, iż: „Częstochowa nie będzie województwem, ale w zamian miasto otrzyma uniwersytet”. Oczywiście nie z automatu, bo na to nie można było liczyć. Takie były obietnice władz samorządu województwa śląskiego. Dzisiaj wiemy, że utrata województwa odsunęła naszą drogę do powołania uniwersytetu.

Z jakimi problemami u progu kadencji musi się Pani zmierzyć?
– Jest kilka trudnych spraw, które dotkną całe szkolnictwo wyższe. Ministerstwo zapowiada zmianę finansowania, które ma promować podniesienie rangi nauki w Polsce i spowodować uzyskanie lepszego miejsca naszych uczelni w światowych rankingach. Ideą Ministerstwa jest powstanie uczelni badawczych. Niesie ona za sobą zmianę algorytmu finansowania z uwzględnieniem kryteriów projakościowych. Chcemy i musimy się dostosować do proponowanych wymogów. Algorytm jest skomplikowany, ale poddaliśmy go analizie i wiemy, w którą stronę się kierować. Mamy nadzieję, że Ministerstwo da nam szansę dostosowania się do tych zmian, bo jeśli zostaną one wprowadzone zbyt szybko, może okazać się, że zabraknie nam właściwego finansowania. Wskazania dotyczą osiągania jak najlepszej kategorii jednostek, ale także umiędzynarodowienia, np. wyjazdów naszych studentów za granicę – to będzie szczególnie promowane. Musimy stworzyć mechanizm, aby studenta czy doktoranta jeszcze bardziej zachęcić do tego typu form mobilności.

Ale uczelnia prowadzi wymianę studentów…
– Tak, współpracujemy z wieloma uczelniami na świecie, ale w algorytmie współczynnik ten może okazać się zbyt niski. W algorytmie pojawił się także element promujący przyjmowanie na studia osób z zagranicy. Korzystne jest również tzw. podwójne dyplomowanie studenta: uczelni macierzystej i zagranicznej. Prowadzimy taki system od dziesięciu lat na jednym z kierunków wspólnie z uczelnią francuską. Nowością są już w tym roku podwójne dyplomy we współpracy z uczelniami z Ukrainy.

Studentów jest więcej, ale nadal zbyt mało. Jak chcecie Państwo pokazać młodym ludziom, że tu warto studiować?
– Naszym priorytetem jest dbanie o jak najwyższy poziom badań naukowych i jakości kształcenia. Tu działamy konsekwentnie. Chcemy pokazać, że uczelnia kształci studentów, którzy po zakończeniu nauki będą mogli dobrze odnaleźć się na rynku pracy. Po wielu analizach, jeszcze za poprzedniej kadencji podjęliśmy starania o uruchomienie kierunków z obszaru nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Dzięki temu mamy już fizjoterapię, dietetykę, a w tym roku – za zgodą Ministerstwa – uruchomiliśmy kosmetologię. To dla nas nobilitacja. Kierunki są sprawdzone pod kątem dobrego poziomu dydaktyczno-naukowego. W tym roku uruchomiliśmy też kryminalistykę i systemy bezpieczeństwa, psychoprofilaktykę, kulturę w mediach i komunikacji, zarządzanie ze specjalistycznym językiem obcym. Nowe kierunki otwieramy w oparciu o opinie zewnętrze, czyli analizę rynku oraz o opinie wewnętrzne, do których zaliczamy oczekiwania studentów. Ich merytoryczna ocena – zawsze wnikliwa – jest sprawdzianem naszego wyboru. Jeśli w przyszłym roku nowe kierunki będą cieszyć się zainteresowaniem kandydatów, to znaczy że przygotowaliśmy je dobrze i mają szanse się utrzymać. A już myślimy o kierunkach takich jak prawo, ekonomia, dziennikarstwo i komunikacja społeczna.

Nie odczuwacie Państwo, że dzisiejsi studenci nie oczekują zbyt wysokich wymagań edukacyjnych?
– Przeprowadzamy regularnie ankiety i opinie są zaskakujące. Naturalnie dużo studentów chciałoby zapamiętać czas studiów jako przyjemny okres w życiu, ale z pozytywnym zaskoczeniem odnotowujemy, że najwyższe oceny, jeśli chodzi o naukowców i pracowników dydaktycznych, otrzymują, i tu uwaga: wykładowcy merytoryczni, z dużą wiedzą, sprawiedliwi, życzliwi i – co najciekawsze – wymagający. Zatem studenci chcą uczyć się u jak najlepszych naukowców i dydaktyków. Nie oczekują lekkiego przejścia przez studia, chcą być dobrze wykształceni.

Pani Rektor reprezentuje nauki humanistyczne, czy zatem rozwój tych dziedzin będzie dominował na uczelni?
– Humanistyka jest podstawą, wszyscy z niej wyrastamy, i nawet osoba najbardziej uzdolniona technicznie, jeśli ma świadomość, jakim się powinno być naukowcem czy studentem, potrafi docenić rangę bazy humanistycznej i wykształcenia humanistycznego. Oczywiście kształcimy coraz szerzej w kierunku humanistycznym, i bardzo mi zależy na rozwijaniu tego obszaru. Planowany kierunek dziennikarstwo i komunikacja społeczna będzie przygotowywany przez Instytut Filologii Polskiej, ponieważ posiada on bardzo dobre tradycje prowadzenia specjalności dziennikarskich i medialnych. Humanista świetnie może sobie radzić na rynku pracy. Przykładem są możliwości, jakie daje wykształcenie lingwistyczne, bardzo potrzebne w takich firmach, jak centra finansowe. Nawiązaliśmy niezwykle cenną dla nas współpracę z centrum finansowym ZF TRW, ponieważ jest to pracodawca, poszukujący pracowników dobrze wykształconych językowo. Tacy kandydaci mają szansę wygrać konkurencję nawet z osobą wykształconą ekonomicznie. Dobrze na rynku pracy odnajdują się studenci niemasowych kierunków – absolwenci Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego czy Wydziału Sztuki. Wspólnie z uczelnią niemiecką prowadzimy kształcenie dualne na kierunku praca socjalna, które pozwala łączyć studia z płatnymi praktykami, będącymi już formą pracy zawodowej.

Uczelnia zatem będzie rozwijać krąg zakładów, z którymi chce współpracować pod kątem rynku zawodowego i lokalnych firm.
– Mamy bardzo dobrą współpracę z wieloma firmami, również w ramach praktyk, do czego uczelnia jest zobligowana. Przy otwieraniu nowych kierunków musimy wykazać liczbę miejsc praktyk stosownie do liczby przyjętych studentów. Niewywiązanie się z tego warunku jest podstawą do odrzucenia wniosku o uruchomienie kierunku. Nie ma branży w Częstochowie, z którą nie nawiązujemy kontaktów. Mamy ścisłe relacje z organizacjami pracodawców, z Regionalną Izbą Przemysłowo-Handlową, Stowarzyszeniem Pracodawców „Lewiatan”.

Jaką ofertę około edukacyjną oferuje Uczelnia studentom?
– Na tę ofertę przekłada się aktywna współpraca z różnymi instytucjami kulturalnymi. Aktualnie przygotowujemy się do premiery musicalu o Janie Długoszu, który przedstawi Instytut Muzyki na scenie Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. Spektakl jest już wpisany w kalendarz wydarzeń teatru. Nie zamykamy się w murach uczelni, np. Wydział Sztuki ma szansę otworzyć się jeszcze bardziej poprzez wystawy plastyczne i koncerty, w których uczestniczą wykładowcy i studenci. Wspieramy aktywność studentów i doktorantów w kołach naukowych. Organizowane są konferencje studenckie i doktoranckie o zasięgu krajowym i międzynarodowym. Uczelnia wspiera mobilność studentów i doktorantów, zachęcając do korzystania z programów takich jak Erasmus+.

Jakie atuty ma uczelnia?
– Chcę podkreślać rzeczy, które nas szczególnie wyróżniają i w ramach których mamy szansę być uczelnią przodującą w regionie. Zamierzamy rozwinąć na wszystkich wydziałach metodę kształcenia w zakresie tutoringu, gdyż mamy kadrę, która zarówno naukowo, jak i praktycznie zajmuje się tą metodą. Przygotowując się do tego wyzwania współpracujemy między innymi z wrocławską instytucją, która kształci tutorów. Kontakt z takimi podmiotami spowodował, że zostaliśmy zauważeni w środowisku. W październiku odbędzie się konferencja naukowa, a od nowego semestru w 2017 roku wprowadzimy systemowo tutoring w uczelni. Warto dodać, iż w Polsce tutoringiem w ten sposób zajmuje się jedynie kilka uczelni.
Uniwersytet oparty jest na kanonie powszechności i rozwoju szerokiego spektrum kierunków i działań. Jeśli chodzi o naszą uczelnię, obok silnych wydziałów humanistycznych, społecznych, ścisłych i z zakresu sztuki, mamy możliwość być bezkonkurencyjni w regionie w obszarze nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Po fizjoterapii, dietetyce, kosmetologii, czekamy na zgodę Ministerstwa na uruchomienie pielęgniarstwa. Możemy też intensywnie rozwijać obszar technologii żywienia z wykorzystaniem naszych wybitnych specjalistów, dzięki którym współpracujemy naukowo z firmami produkującymi żywność. Chcę podkreślać możliwości, jakie już uczelnia posiada w zakresie nauk społecznych. Oprócz tradycyjnych kierunków uruchamiamy nowoczesne, takie jak psychoprofilaktyka. Będziemy starać się o rozwój nauk prawnych i ekonomicznych.

Uczelnie medyczne nie poczują się zagrożone?
– To że otrzymujemy uprawnienia do prowadzenia kierunków w obszarze nauk medycznych i nauk o zdrowiu, świadczy o tym, że jest przychylność środowiska naukowo-medycznego i nasza oferta nie budzi zastrzeżeń. Po prostu jest potrzeba takiego kształcenia. Jak się okazuje, w obszarze nauk medycznych i nauk o zdrowiu teoretycznie konkurencyjne ośrodki zachowują się racjonalnie. Ciężko było nam otrzymać uprawnienia do prowadzenia kierunku fizjoterapia gdy chcieliśmy wejść po raz pierwszy w edukacyjny obszar nauk medycznych. Dopiero trzecie podejście było trafione, ale już kolejne kierunki przyszły łatwiej. Może w perspektywie uda się nam ten obszar wyodrębnić w ramach Kolegium Nauk Medycznych?

A są jeszcze inne atuty?
– Naszą uczelnię wyróżnia nie tylko jej szeroki, uniwersytecki zakres działania, prowadzenie działalności naukowej i dydaktycznej we wszystkich obszarach nauki, ale i umiejętność wykorzystania możliwości łączenia dyscyplin, wzajemnego wspierania się naukowego i dydaktycznego różnych obszarów i dziedzin, co widać chociażby w nowoczesnych specjalnościach realizowanych na tradycyjnych kierunkach. Te możliwości powinniśmy jeszcze wyraźniej wykorzystywać, ponieważ dają nam one szansę podejmowania działań zgodnych z wymaganiami współczesności.

Zatem jakimi trzema przymiotami można określić AJD?
– To uczelnia ambitna, otwarta i nowoczesna.

Jest Pani Rektor uznanym teatrologiem i literaturoznawcą Dodatkowo w pracy naukowej i w życiu prywatnym obok tych nauk nieustająco towarzyszy Pani muzyka.
– Ukończyłam szkołę muzyczną I i II stopnia, w klasie fortepianu. Wykształcenie muzyczne oraz pasję literaturoznawczą i teatrologiczną wykorzystuję w pracy naukowej. Moją specjalnością jest teatr muzyczny i muzyczność teatru, przede wszystkim w historycznym ujęciu. Działalność naukowa daje mi wiele radości, jest też oderwaniem od codziennych problemów. Pragnę dodać, że osoba pełniąca funkcje administracyjne na uczelni nie może rezygnować z pracy naukowej, ponieważ jest tak samo oceniana, jak cała kadra naukowo-dydaktyczna. Moje dwunastoletnie kształcenie muzyczne dało mi coś ważnego: umiejętność dobrej organizacji czasu. Musiałam przecież pogodzić naukę w dwóch placówkach, by uzyskać maturę w liceum i dyplom szkoły muzycznej.

A inne pasje?
– Lubię podróżowanie, ale najbardziej w formie wędrowania i pieszych wycieczek. Chętnie spędzam czas z rodziną, z mężem i synami, ale moi synowie są już dorośli i coraz rzadziej pojawiają się w domu. Starszy skończył matematykę na Politechnice Wrocławskiej, przy czym pierwszy, licencjacki etap nauki odbył na Politechnice Częstochowskiej. Nadal się uczy, teraz na kierunku ekonomicznym w SGH w Warszawie, podjął też pierwszą pracę. Młodszy syn na AJD studiował filologię angielską z lektoratem języka chińskiego. Obecnie zaczął studia medyczne w Katowicach, gdzie dostał się za drugim podejściem. Jak sam powtarza, okres studiowania na naszej uczelni był jednym z lepszych w jego życiu. Świetnie tu poszerzył swe kompetencje językowe i zyskał cenne umiejętności.

Dziękuję za rozmowę.
URSZULA GIŻYŃSKA

TINTA
Anna Wypych-Gawrońska
Anna Wypych-Gawrońska urodziła się w 1966 roku w Częstochowie. Studia magisterskie na kierunku kulturoznawstwo ukończyła na Uniwersytecie Śląskim, doktoryzowała się i habilitowała w dyscyplinie literaturoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ukończyła również szkołę muzyczną II stopnia w Częstochowie w klasie fortepianu.
Reprezentuje dziedzinę nauk humanistycznych, dyscyplinę literaturoznawstwo. Specjalizuje się w historii teatru i dramatu. Za książkę „Lwowski teatr operowy i operetkowy w latach 1872-1918” otrzymała nagrodę „Teatralna Książka Roku 1999” przyznaną przez Sekcję Krytyków Teatralnych Polskiego Ośrodka Międzynarodowego Instytutu Teatralnego.
Jest członkiem kilku towarzystw naukowych, przede wszystkim Polskiego Towarzystwa Badań Teatralnych, Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza Oddział w Częstochowie, a także Société Internationale d’Histoire Comparée du Théâtre, de l’Opera et du Ballet (Paryż, Sorbona). Współpracowała i współpracuje przy tworzeniu i realizacji projektów badawczych i prac naukowych z naukowcami z polskich i zagranicznych uczelni (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytet Jagielloński, Lwowska Akademia Muzyczna, Uniwersytet Wiedeński, Uniwersytet Sztokholmski), a także z instytucjami nauki, kultury i edukacji (Teatr im. Adama Mickiewicza w Częstochowie – pełni funkcję przewodniczącej Rady Artystycznej, Muzeum Częstochowskie – wchodzi w skład Rady Muzealnej, Biblioteka Publiczna im. Władysława Biegańskiego w Częstochowie, Samorządowy Ośrodek Doskonalenia w Częstochowie).
W Akademii im. Jana Długosza zatrudniona jest od ponad 20 lat. W 2006 objęła funkcję zastępcy dyrektora ds. nauki Instytutu Filologii Polskiej, w kadencji 2008-2012 była prodziekanem ds. nauki Wydziału Filologiczno-Historycznego. Od roku 2012 jest prorektorem ds. rozwoju Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *