Szkoła Podstawowa nr 47 – relikt z przeszłości


Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 47 i Przedszkola nr 10 przy ul. Przestrzennej w Częstochowie postanowili wreszcie głośno wyartykułować to, że ich dzieci uczą się w złych warunkach lokalowych.

Dlatego 6 grudnia 2017 roku przyszli na sesję Rady Miasta Częstochowy. Przynieśli ze sobą transparent i protestowali przeciwko obojętności władz miast i pomijaniu szkoły w planach remontowych. Ich obecność nie wzruszyła jednak większości radnych. Sprzeciw rodziców pozostał bez odzewu większości radnych, a w planie budżetu nie znalazł się zapis z funduszem na remont szkoły. Jednak rodzice nie ustępują. 18 grudnia w szkole zorganizowali spotkanie z radnymi – dotarł tylko radny z klubu PiS Andrzej Sowa, który złożył wniosek autopoprawki do budżetu, aby szkoła się w nim znalazła. Wszystko teraz zależy od głosowania radnych. 21 grudnia zapowiadają ponowną swą obecność na Radzie Miasta.

Szkoła Podstawowa nr 47 od lat boryka się z problemami lokalowymi. – Obiekt już od lat nie spełnia już wymagań i oczekiwań. Obecnie stan szkoły nie pozwala dzieciom normalnie uczyć się gry w piłkę siatkową, czy też koszykówkę. Prowizoryczna szatnia na czas zajęć z wychowania fizycznego jest w stanie pomieścić tylko dziewczynki, podczas gdy chłopcy przebierają się na korytarzu. Dzieci przebywające na świetlicy, muszą wychodzić na czas przerwy obiadowej, aby koledzy mogli zjeść posiłek przy stoliku. Szatnia to jedno małe pomieszczenie dla całej szkoły. Jednocześnie liczba mieszkańców, również tych najmłodszych, rośnie systematycznie, a ze względu na reformę szkolnictwa zakładającą m.in. powrót ośmioklasowych podstawówek uczniów w placówce przybywa – pisze do nas przewodnicząca Rady Rodziców Katarzyna Kwec.
W ubiegłym roku na zlecenie Urzędu Miasta powstał projekt rozbudowy szkoły, zakładający m.in. wykonanie nowych sal lekcyjnych oraz sali gimnastycznej. Inwestycji nie ma jednak w aktualnym budżecie.
– Mamy nadzieję, że w końcu ruszymy sumienia Radnych obecnych podczas Sesji nie tylko z okręgu, ale pozostałych również. Mamy nadzieję, że uda się stworzyć lepszą przyszłość dla naszych dzieci. Warunki lokalowe jakie panują w obu placówkach to obraz dawnej przeszłości nie obecnej w pozostałych szkołach czy przedszkolach w naszym mieście. Piece kaflowe, brak szatni dla chłopców czy sala gimnastyczna o takich gabarytach, to obraz nieistniejący w ludzkiej wyobraźni, a dla naszych dzieci to teraźniejszość. W czasach gdzie tyle mówi się o nowoczesnych technologiach my zmagamy się z reliktami przeszłości – dodaje Katarzyna Kwec.

fot; drzwi do szatni wf dziewcząt

URSZULA GIŻYŃSKA, Zdjęcia: KK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *