SUKIENKA W NIEBIESKĄ KRATKĘ


W rocznicę śmierci Haliny Poświatowskiej

“Przechodziliśmy koło gazowej latarni. Blade świtało wskoczyło na twarz Haliny, objawiło mokry listek w Jej pięknych kasztanowych włosach. Mówiła. Śmiała się swoim wysokim, trochę groźnym śmiechem, w którym było tyle autoironii, ile głęboko ukrytej goryczy. Słuchając Jej pośpiesznego monologu o nieważności strachu a równocześnie oglądając tę szczupłą, naznaczoną wiecznym skupieniem twarz, pomyślałem, że stoję naprzeciw człowieka, któremu nikt i nigdy nie ma prawa wyrządzić krzywdy…”
Stanisław Grochowiak, “Kultura” 1967 nr 44

Barbara Płaczkowska – długoletni pedagog, polonistka. Kustosz Muzeum Haliny Poświatowskiej w Szkole Podstawowej nr 8 w Częstochowie. Kocha sztukę, bo pomaga ona w samorealizacji. Panią Barbarę fascynuje poezja. Odkąd zajęła się tworzeniem Muzeum, ceni sobie bardzo twórczość Haliny Poświatowskiej.
– W 1996 roku, 11 października, zostało otwarte Muzeum Haliny Poświatowskiej w Szkole Podstawowej nr 8 w Częstochowie. Jak doszło do realizacji tego pomysłu?
– Aby odpowiedzieć na to pytanie muszę cofnąć się o kilkanaście lat. Wówczas to byłam przewodniczącą zespołu humanistycznego w Szkole. Do zespołu należała również bratowa Haliny. Zaproponowała mi urządzenie wystawy poświęconej Poświatowskiej. To wtedy właśnie zakiełkował pomysł, chodź nie od razu przybrał kształt muzeum. Dopiero, gdy społeczność szkolna wybrała patronkę, a stało się to w 1995 roku, postanowiłam zrealizować koncepcję sprzed lat, tym bardziej, że udało się zdobyć więcej eksponatów. Nie chciałam, żeby to była zwykła wystawa okolicznościowa. Marzeniem moim było, by ekspozycja rozwijała się, żyła.
– W jaki sposób muzeum pozyskuje przedmioty oraz rzeczy osobiste poetki?
– Patronka szkoły jest dla uczniów wzorem do naśladowania, dla mieszkańców miasta – dumą. W związku z tym, odszukujemy różnych ludzi, którzy w jakikolwiek sposób byli czy są związani z poetką i mogą przyczynić się do wzbogacenia zbiorów muzeum. Oczywiście, największym wsparciem są dary brata poetki
– pana Zbigniewa Mygi.
– Czy w ostatnim czasie muzeum wzbogaciło się o jakieś ciekawe zbiory?
– W tym roku otrzymaliśmy kolekcję oryginalnych płyt analogowych z ulubionymi utworami muzycznymi, których słuchała poetka. W drugiej salce, nazwanej: “Zainspirowani poezją Poświatowskiej” umieszczono niedawno dzieła polskich artystów plastyków: Małgorzaty Priebe i Szymona Wypycha.
– W Muzeum znajdują się eksponaty o dużej wartości muzealnej. Czy zechciałaby Pani opowiedzieć o nich?
– Najbardziej wartościowe muzealnie eksponaty, moim zdaniem, znajdują się w sali stylizowanej na pokój poetki. Meble z przełomu wieków zaznaczają przeszłość, jednocześnie z rzeczami poetki tworzą niepowtarzalny nastrój intymności. Na ścianie wisi Jej sukienka w niebieską kratkę, obok elegancka, aksamitna, czarna torebka. Na ramie lustra zarzucony szal stwarza wrażenie, jakby przed chwilą miała go w rękach właścicielka. Cennym, unikalnym nabytkiem, jest na pewno kaseta z nagraniem głosu poetki – dar pana Ireneusza Morawskiego, przyjaciela Haliny, adresata “Opowieści dla przyjaciela”. W serwantce leży zielnik Haśki wykonany wspólnie z matką, na biurku stoi maszyna do pisania, a na ścianach wyeksponowane są zdjęcia z albumu rodzinnego.
– Wiersze Poświatowskiej pełne są refleksji nad wartością życia. Jest to poezja bardzo ludzka i bardzo tragiczna. Czy wiersze poetki przemawiają do serc i wyobraźni młodego czytelnika?
– Uważam, że tak, ale do tego, żeby przemawiały, trzeba było przygotowania, ukierunkowania niewytrawnego czytelnika poezji. Wiele spontanicznych spotkań w urokliwej atmosferze muzeum, zajęć polonistycznych i plastycznych w sali lekcyjnej, czy recytacji wierszy przy grobie Haliny sprawiło, że Poświatowska stała się ulubioną poetką młodych ludzi.
– Jest Pani bardzo blisko młodzieży. Proszę powiedzieć, dlaczego młode dziewczęta tak często identyfikują się z poetką i bohaterkami Jej utworów?
– Młode dziewczęta szukają w poezji cząstki siebie samych, kogoś, kto by je zrozumiał. Poezja Poświatowskiej przepełniona uczuciami i wrażliwością wprowadza młode kobiety w świat, pokazuje różne aspekty życia, jest odpowiedzią na ich oczekiwania. Bo świat osoby wkraczającej w dorosłe życie pełen jest półcieni i niejasności, a równocześnie na plan pierwszy wysuwają się uczucia. W tym odkrywaniu potrzeba powiernika i przyjaciela, kogoś, kto zrozumie, nie będzie pouczał czy nakazywał, ale współodczuwał. Taka jest Poświatowska i jej bohaterki.
– W październiku mija kolejna rocznica śmierci Haliny Poświatowskiej. Młodzież zapewne nie zapomni o tej dacie?
– Oczywiście, że nie. Młodzież pamięta datę odejścia Haliny. Wówczas myśli wszystkich kierują się ku poetce. Odwiedzamy grób na cmentarzu Św. Rocha i zapalamy znicze. Odbywamy lekcje z poezją Poświatowskiej.
– Bardzo dziękuję za rozmowę.

BARBARA SZYMAŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *