Spotkanie noworoczne ze szpitalem w tle


13 stycznia przedstawiciele częstochowskich mediów spotkali się z zarządem częstochowskiego starostwa powiatowego. Okazją było noworoczne złożenie życzeń.

Po tradycyjnej wymianie powinszowań dyskusję zdominował temat przyszłości szpitala w Blachowni, który we wrześniu 2008 radni zgodzili się wydzierżawić prywatnej firmie, reprezentowanej przez lekarza z Opola Cezarego Skrzypczyńskiego. Zdaniem zarządu powiatu był to ratunek dla zadłużonej na ponad sześć milionów placówki. Firma Skrzypczyńskiego zobowiązała się do nie zakłócenia ciągłości pracy szpitala (ale lecznica stała się niepublicznym zakładem opieki zdrowotnej), płacenia 120 tys. zł netto miesięcznego czynszu i zainwestowania w ciągu pięciu kolejnych lat 21 mln zł. 31 stycznia 2009 r. radni powiatu częstochowskiego zdecydowali o likwidacji publicznego ZOZ w Blachowni, co stało się faktem 1 maja 2009 r.
NSZZ „Solidarność” w Częstochowie od początku była przeciwna przeobrażeniom szpitala w Blachowni, uznając działania zarządu powiatu częstochowskiego za ukrytą prywatyzację. Związek zaskarżył uchwałę o likwidacji placówki ją do Naczelnego Sądu Administracyjnego, argumentując, że wydzierżawiając szpital prywatnej firmie powiat stracił kontrolę nad placówką, i tym samym nie zapewnia obywatelom równego dostępu do opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. 6 października 2010 r. NSA przychylił się do opinii „Solidarności” i orzekł, że uchwała powiatu jest nieważna. Przy okazji uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który wcześniej odrzucił skargę „Solidarności”.
Kilkanaście dni temu starostwo otrzymało uzasadnienie wyroku NSA. – To dwa miesiące za późno. Zgodnie z ustawą, uzasadnienie powinniśmy otrzymać 30 dni od wydania wyroku, a 7 listopada 2010 roku jeszcze go nie było. Werdykt jest prawomocny, ale to nie znaczy, że ostateczny. Będziemy odwoływać się do NSA, zwłaszcza, że sąd pogubił się we własnej argumentacji i przeczy sam sobie – komentuje zastępca starosty powiatu częstochowskiego Janusz Krakowian.
Jego zdaniem sąd nieważność uchwały oparł na błędnej ustawie o ciągłości leczenia, która nie dotyczy samorządu. – To NFZ finansuje usługi i zapewnia ciągłość leczenia. Zadaniem samorządu jest zapewnienie sprzętu, oprzyrządowania. W tym obszarze wszystko było zabezpieczone, ponieważ Rada najpierw wydała decyzję na wydzierżawienie, potem był przetarg i zawarcie umowy na świadczenie usług i dopiero wówczas Rada podjęła uchwałę o likwidacji szpitala. Sąd również zaprzecza sobie przy argumentacji wydzierżawienia placówki podmiotowi prywatnemu, na początku uzasadnienia podkreśla, że firma prywatna nie może przejmować roli publicznego ZOZ-u, a na końcu twierdzi, że może. A ustawa o likwidacji publicznego zakładu opieki zdrowotnej nie mówi wyraźnie jakiemu podmiotowi można przekazywać dalsze świadczenie usług, wskazuje tylko że jakiemuś podmiotowi, a zatem można każdemu, również prywatnemu – wyjaśnia Krakowian. Wicestarosta zapewnia, że mimo zawirowań wokół placówki ma ona funkcjonować bez zakłóceń.

foto
Podczas spotkania władze samorządowe reprezentowali: przewodniczący Rady Powiatu Jarosław Rydzek, starosta Andrzej Kwapisz, wicestarosta Janusz Krakowian, członkowie Zarządu Powiatu: Marzena Maniszewska, Henryk Kasiura, Jan Miarzyński, skarbnik Krzysztof Toczko i sekretarz Leonard Krawczyk.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *