Siłą kraju siła gospodarki. Plan Morawieckiego nadzieją Polski


Jak wyrażać patriotyzm w czasie pokoju? – Prosto. Dobrą pracą i dobrymi rządami – mówią częstochowscy przedsiębiorcy.

Patriotyczny kod Polaka

Gdy atakował wróg trzeba było ofiarnie bronić ojczyzny, a gdy kraj nawiedzały katastrofy i klęski żywiołowe – okazać solidarność rodakom. Taką postawę patriotyzmu ukształtowała w nas burzliwa historia naszego kraju. I dzisiaj, w czasach pokoju, patriotyzm Polakom nadal kojarzy się z czynnym działaniem. Wielu bez wahania stanęłoby w obronie granic ojczyzny. Jednak dzisiaj przejawy miłości do ojczyzny wymagają także innych zachowań.
Ks. dr Marek Dziewiecki, wykładowca psychologii i pedagogiki w Seminarium Duchownym w Radomiu, podkreśla, iż dojrzały, współczesny patriotyzm to dbanie o rozwój kraju we wszystkich jego wymiarach: gospodarczym, społecznym, kulturalnym. To – jak wylicza –– solidne realizowanie podstawowych obowiązków obywatelskich: wypełnienie służby wojskowej, płacenie podatków, ochrona środowiska, własności i zasobów naturalnych własnego kraju, aktywna troska o honor ojczyzny i dobre imię rodaków. Z kolei Piotr Trudnowski z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, który prowadzi Akademię Nowoczesnego Patriotyzmu w szkołach średnich, wskazuje trzy ścieżki kształtowania takiej postawy. Pierwsza to kultura pamięci, do której kluczem jest znajomość historii, tradycji i wartości narodowych; druga to samorządność, czyli zaangażowanie w sprawy lokalne i zmienianie rzeczywistości wokół. I wreszcie – patriotyzm gospodarczy.

Patriotyzm gospodarczy

Skupmy większą uwagę na patriotyzmie gospodarczym, który przejawiać się powinien w wspieraniu rodzimej gospodarki, którą poprzez czynny udział w produkcji i handlu budujemy wszyscy. Trzeba pamiętać o tym, że wydając pieniądze na polski produkt, jednocześnie zarabiamy, bo pomnażamy w ten sposób nasz PKB. Sięgając natomiast po wytwory zagraniczne przyczyniamy się do zmniejszenia PKB. To właśnie jeden z powodów mniejszego zarabiania Polaków od zachodnich sąsiadów, dla których to rodzima produkcja i nabywanie wytworzonych w ojczystym kraju wyrobów jest priorytetem. Zatem jeśli chcemy więcej zarabiać musimy większą wagę przywiązywać do wydawanych przez siebie pieniędzy i kupować rzeczy wyprodukowane w Polsce. W innym przypadku będziemy wspierać miejsca pracy w tych krajach, których produkty kupujemy.
My, obywatele, powinniśmy kupować polskie produkty, rząd natomiast stwarzać sprawiedliwe warunki całej gospodarki – dla handlu i w produkcji. Za tym idzie usprawnienie i uszczelnienie systemu podatkowego, aby miliony złotych zostawiane przez Polaków w marketach i bankach zasilały także polski budżet, a nie tylko kieszenie zagranicznych właścicieli.

Sprawiedliwe reguły gospodarcze

Osiem lat władzy PO i PSL doprowadziło do nierównego podziału dóbr. Zachodnim handlowcom i przedsiębiorcom sprezentowano preferencyjne warunki funkcjonowania, rozmaite ulgi na rozruch zakładów, polskim – najczęściej rzucano pod nogi kłody proceduralne i podatkowe. – Nie może być tak, że zagraniczne markety i przedsiębiorstwa narzucają polskim dostawcom i producentom trzymiesięczne, a nawet półroczne terminy płatności. To najpewniejszy sposób do ich wykończenia – co niestety często miało miejsce. Litości nie ma natomiast dla polskich firm, które obarczone wysokimi podatkami z ledwością trwają na rynku. A przecież to one są jego motorem napędowym – zauważają przedsiębiorcy.
Nie można już dłużej dyskryminować polskich handlowców i przedsiębiorców. Tylko w ten sposób wzmocni się i uzdrowi rodzimą gospodarkę, poprawi sytuację każdego obywatela.

Ministerstwo Finansów – kluczowa rola

Priorytetem powinny być uregulowane sprawy gospodarcze. Rząd winien wykazać więcej zdecydowania i wprowadzenia sprawiedliwych zasad funkcjonowania dla wszystkich podmiotów i wreszcie skończyć z patologią w gospodarce. – Trzeba uszczelnić system podatkowy i egzekwować podatki od hurtowni chińskich i innych zagranicznych, sprzedających towar bez ewidencji, aby zahamować odpływ wypracowanych w kraju miliardów złotych. Koniecznością jest wprowadzenie podatków od dużych sieci handlowych w trybie natychmiastowym, a jednocześnie poprawienie ściągalności podatków i egzekwowanie odsetek od przedterminowań – podpowiadają częstochowscy przedsiębiorcy.
Według planu ministra finansów, wicepremiera Mateusza Morawieckiego, rozwój Polski ma opierać się na polskim kapitale, wypracowanych oszczędnościach i polskich firmach. Przedsiębiorcy, polscy handlowcy mają nadzieję, że te deklaracje przełożą się na życie codzienne i wreszcie zakończy się era faworyzowania zagranicznych firm i dyskryminowanie polskich. Że nastąpi czas równorzędnych warunków prowadzenia firm.

Gospodarka potrzebuje spokoju i uczciwości

Koalicja PO-PSL po ośmiu latach fatalnych rządów dorzuciła nam 500 mld zł nowego długu publicznego, zaakceptowała utratę dochodów podatkowych, zwłaszcza z VAT, CIT i akcyzy na blisko 340 mld zł i nie powiększyła przypadkiem deficytów budżetowych na łączną kwotę, kolejnych, ponad 300 mld zł. Wykonane przez rząd PiS audyty obnażyły nadużycia i niefrasobliwość poprzedniej ekipy rządzącej. To pierwszy etap. Kolejnym działaniem powinno być wyciągnięcie konsekwencji, rozliczenie osób odpowiedzialnych za naruszenie stabilności gospodarczej i wprowadzenie programu naprawczego.
– Ministerstwo Finansów powinno przefiltrować pracę i decyzję urzędników. W jaki sposób były udzielane preferencyjne ulgi i pożyczki dla zagranicznych korporacji i sieci; z jakiego tytułu zostały udzielone; kto o tym decydował i czy zgodnie z prawem. Konsekwencją winno być ukaranie osób, które doprowadziły do wydrenowania polskiej gospodarki i handlu. By sprawiedliwości stało się zadość, trzeba przede wszystkim odebrać to, co zostało przywłaszczone i ukrócić możliwości niekontrolowanego wypływu pieniądza poza granice kraju – komentują przedsiębiorcy.
Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, podkreśla, „że odblokowanie polskiej gospodarki jest najprostszą, najtańszą i najbardziej pewną metodą na rozwój Polski i wzrost zamożności Polaków”.
Ministerstwo Finansów jako filar naszego państwa winno mieć zaufanych urzędników i doradców. Nie tych z poprzedniej epoki, ale nowych, sprawdzonych. Może Ministerstwo powinno przejść uzdrawiające trzęsienie ziemi, włącznie z gruntowną wymianą i redukcją kadry?
Niestety, póki co nadal zżera nas biurokracja oraz zły, dziurawy i niejasny system podatkowy. Jeden z najgorszych w Unii Europejskiej.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *