Przydrożne i cmentarne ślady II wojny światowej (144)


W odcinku 140. tego cyklu wspomniałem o oddziale partyzanckim “Grunwald” działającym w obwodzie Radomsko AK, którym dowodził porucznik “Andrzej” – Florian Budniak. Otóż jego zastępcą był wtedy podporucznik “Alm” – Józef Kasza-Kowalski. Na przełomie lat 1943/44 oficer ten kierował kilku akcjami dywersyjnymi, jak np. w dniu 15 grudnia wykonanie wyroku śmierci na komendancie żandarmerii w Gidlach Georgu Schwarzmeierze, przy którym znaleziono listę 295 osób przewidzianych do aresztowania. Najgłośniejszą był jednak atak na kolumnę Wermachtu przemieszczającą się szosą między Karczewicami a Garnkiem (gm. Kłomnice). Stało się to 17 czerwca 1944 r., po tym jak Niemcy spalili modrzewiowy kościół w Garnku (13 maja). W płonącej, zabytkowej świątyni zginął wówczas proboszcz 40-letni Józef Bartecki, którego Niemcy zastrzelili, gdy próbował ratować monstrancję z tabernakulum. Jego mogiła z odnowionym niedawno nagrobkiem znajduje się na miejscowym cmentarzu (na zdjęciu).

W odcinku 140. tego cyklu wspomniałem o oddziale partyzanckim “Grunwald” działającym w obwodzie Radomsko AK, którym dowodził porucznik “Andrzej” – Florian Budniak. Otóż jego zastępcą był wtedy podporucznik “Alm” – Józef Kasza-Kowalski. Na przełomie lat 1943/44 oficer ten kierował kilku akcjami dywersyjnymi, jak np. w dniu 15 grudnia wykonanie wyroku śmierci na komendancie żandarmerii w Gidlach Georgu Schwarzmeierze, przy którym znaleziono listę 295 osób przewidzianych do aresztowania. Najgłośniejszą był jednak atak na kolumnę Wermachtu przemieszczającą się szosą między Karczewicami a Garnkiem (gm. Kłomnice). Stało się to 17 czerwca 1944 r., po tym jak Niemcy spalili modrzewiowy kościół w Garnku (13 maja). W płonącej, zabytkowej świątyni zginął wówczas proboszcz 40-letni Józef Bartecki, którego Niemcy zastrzelili, gdy próbował ratować monstrancję z tabernakulum. Jego mogiła z odnowionym niedawno nagrobkiem znajduje się na miejscowym cmentarzu (na zdjęciu).
W czasie akcji ppor. “Alma” zabito i zraniono 15. niemieckich żołnierzy. Straty własne to jeden poległy i 3-ech rannych. Dzisiaj w miejscu tym można zauważyć na północnym poboczu szosy lastrikową płytę, którą ustawiono 5 lat temu (na zdjęciu). Na pamiątkowej tablicy znajduje się opis tej akcji, oraz jej data – 8 września 1944. Różni się więc ona od podanej powyżej (17 czerwca) – ale taką właśnie odnalazłem w literaturze. Jest ona o tyle wiarygodna, że w końcu lipca oddział “Grunwald”
wszedł w skład batalionu “Tygrys”, który po 15 sierpnia 1944 otrzymał rozkaz wymarszu na koncentrację z pomocą Powstaniu Warszawskiemu ( w ramach 74 pp.
wchodzącego w skład 7. Dywizji Piechoty). Dowódcą batalionu “Tygrys” liczącego ponad 500 ludzi został wtedy por. Kasza-Kowalski. Batalion po rozwiązaniu koncentracji powrócił w rejon Obwodu Radomszczańskiego i przez cały wrzesień przebywał w kompleksie leśnym Maluszyn – Silnica – Żytno.

ANDRZEJ SIWIŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *