Polszczyzna w rękopiśmiennych zbiorach na Jasnej Górze cz. I


Rozmowa z prof. Grzegorzem Majkowskim, kierującym Pracownią Badań nad Komunikacją – jednostką w strukturze Instytutu Filologii Polskiej Akademii im. Jana Długosza.

Rozmowa z prof. Grzegorzem Majkowskim, kierującym Pracownią Badań nad Komunikacją – jednostką w strukturze Instytutu Filologii Polskiej Akademii im. Jana Długosza.

Często średniowiecze było przedstawiane jako epoka „ciemnoty” i „zacofania”. Zwrot „jesień średniowiecza” w kulturze masowej przyjął się w znaczeniu pogardliwym. Jak wyglądała ówczesna kultura piśmienna ?
– Wbrew temu, co się słyszy średniowiecze było epoką twórczą. Wiek XV to okres aktywności piśmiennej wynikającej z ekspansji kultury piśmiennej w Europie i Polsce w tym wieku w ogóle. Jest to okres rozwoju piśmiennictwa fachowego wynikający z potrzeby podnoszenia poziomu wiedzy duchowieństwa w zakresie doktryny religijnej, ogólnie z potrzeby odrodzenia życia zakonnego po XIV w. Książka rękopiśmienna przestaje być obiektem sakralno-magicznym, staje się narzędziem studiów i kultury – narzędziem pracy umysłowej i działalności zawodowej zakonników, środkiem oddziaływania na „niepiśmiennych” „illitterati”. Okres późnego średniowiecza (XIV w., XV w). jest okresem ekspansji pisma, upowszechnienia pisma i książki rękopiśmiennej, która staje się narzędziem pracy.

Wszystko co zostało stworzone twórczo i samodzielnie w średniowieczu, w renesansie uznano za byle jakie, gdyż ideałem mądrości i piękna stało się naśladowanie antycznego dorobku. Jednym ze skutków dominacji takich wzorców kulturowych była deprecjacja i skazanie na zapomnienie dorobku klasztorów jako jedynych ośrodków kultury piśmiennej i nauki.
– W późnym średniowieczu mamy do czynienia ze swoistym renesansem kulturalnym. Średniowieczny monastycyzm nie był przeszkodą w poszerzaniu językowej przestrzeni komunikacyjnej w języku narodowym. Odwrotnie, był zjawiskiem stymulującym poszerzanie tej przestrzeni o sferę odnoszącą się do pozaświeckiego – religijnego obcowania uczestników aktu komunikacji. Monopol zakonników na wiedzę i kulturę w tym na kulturę piśmienną wyrażał się w religijno-kościelnej tematyce rękopisów, w lokalizacji warsztatów pisarskich w klasztorach oraz w pracy zakonnika, a nie osoby świeckiej nad książką rękopiśmienną. działalnością klasztornego skryptorium, czyli pomieszczenia, w którym przepisywano księgi.

Jakie znaczenie dla kultury piśmiennej i propagowania języka polskiego miała biblioteka klasztoru jasnogórskiego ?
– Klasztor na Jasnej Górze został ufundowany przez księcia Władysława Opolczyka w 1382r. Pauli przybyli z Węgier. Zakon Ojców Paulinów był zorganizowany w oparciu o Regułę św. Augustyna – prawo zakonne, które m.in. uznawało konieczność istnienia biblioteki w klasztorze. W tekście Reguły czytamy: „Ci, którzy biblioteką, szatnią lub spiżarnią zawiadują, niech bez szemrania służą braciom swoim”. Pierwsza z zachowanych wzmianek o bibliotece jako zorganizowanej instytucji klasztornej znajduje się w akcie wizytacyjnym z 1585 r. Według notatki wizytatora ks. Stanisława Reszki Biblioteka Jasnogórska w roku 1585 liczyła około 200 pozycji. W czasie odradzania życia religijnego w Polsce w XV w. wygłaszano kazania i śpiewano pieśni w języku ojczystym. Benedyktyńska filozofia wyrażania i demonstrowania wiary – poprzez przekaz ustny, była pierwotnym impulsem do komunikowania w języku narodowym – w akcie komunikacji oficjalnej, w czasie spotkania wiernych. Aktywność piśmienną w języku narodowym wzmacniał od XV w. kult Matki Boskiej wyrażany religijnością ludową. Pobożność ludowa wymagała prostego, czytelnego komunikatu. Takiego dostarczała nie średniowieczna, nawet przeżywająca w czasach Karola Wielkiego renesans łacina, a codzienny przekaz ustny. Język narodowy, jeszcze rzadko używany w rękopisach, staje się narzędziem wyrażania kultu.

Co wiemy o jasnogórskim skryptorium i o pracujących w nim kopistach?
– Początków jasnogórskiego skryptorium należy szukać w pierwszych dziesięcioleciach XV wieku. Z tego okresu pochodzą kopie dzieł najbardziej przydatnych w działalności paulinów – wykładów listów św. Pawła. Nie znamy lokalizacji skryptorium. Pierwszym kopistą pracującym na Jasnej Górze, znanym z imienia i nazwiska był Mikołaj Thost, który w roku 1411 ukończył przepisywanie łacińskiego kodeksu „Explanationes epistolarum s. Pauli”. Na ostatniej stronie tego kodeksu zapisał słowa: „…scripta vero per Nicolaum Thost in monasterio Czanstochowyensi”. Dysponujemy bardzo skąpymi informacjami o skryptorach-kopistac, których liczba dochodziła do ośmiu. Pozostały natomiast dowody ich pracy w postaci zbiorów piśmiennych. Zbiory Jasnej Góry obejmują liczne, dość dobrze zachowane przekazy piśmienne, które są przechowywane w Archiwum Jasnej Góry i udostępniane w Bibliotece Jasnogórskiej. W skryptorium jasnogórskim powstawały książki rękopiśmienne łacińskie, łacińsko-polskie, kopiarze dokumentów paulińskich. Ale nawet w najstarszych, łacińskich przekazach rękopiśmiennych spotykamy język ojczysty.
No właśnie. Jasna Góra jest postrzegana przede wszystkim jako ośrodek kultu cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, jako wspólnota zakonna paulinów, wreszcie jako obronna forteca.

Z Pana opracowań wynika, że od pierwszych dziesięcioleci istnienia była także ośrodkiem kultury piśmiennej i użytkowania książki, a jednocześnie ośrodkiem propagowania języka polskiego.
– Bezspornie. Rękopiśmienne zabytki w zbiorach Jasnej Góry są dowodem, że w tym czasie aktywność jasnogórskich intelektualistów wiązała się z początkiem kultu Matki Bożej na ziemiach polskich. Obie aktywności – piśmienna i kultowa – uzupełniają się i z podwójną siłą działają na rozwój polszczyzny na obszarze oddziaływania ośrodka jasnogórskiego. Wśród jasnogórskich rękopisów spotykamy takie, które zawierają glosy polskie w tekście łacińskim, szczególnie w łacińskich kazaniach, krótkie teksty ciągłe spisane po polsku: wierszowane modlitwy, preambuły, przysłowia, kolofony, a także takie kodeksy, które zawierają kazania w całości pisane po polsku. Polskie glosy i teksty ciągłe są zamieszczone w obszernych zbiorach rękopiśmiennych (obejmujących nawet po kilkaset kart) – kodeksach i foliałach. Kodeksy te pod względem treści nie stanowią jednolitej całości. Są zbiorami traktatów filozoficznych, tekstów o tematyce zakonnej, kazań.
W następnym numerze Gazety Częstochowskiej zamieścimy drugą część wywiadu z prof. Grzegorzem Majkowskim, w której scharakteryzujemy te zabytki.

Paweł Lechowski

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *