- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Po meczu powiedzieli:

Radosław Panas (trener AZS Politechniki Warszawskiej):
– W końcówce trzeciego seta byliśmy już na straconej pozycji. Pokazaliśmy jednak charakter. Można powiedzieć, że przez ta dwa pierwsze sety i większość trzeciego Częstochowa grała perfekcyjnie. Nie potrafiliśmy ich rozgryźć w żadnym elemencie gry. Częstochowianie dobrze przyjmowali, nie popełniali błędów, ale tej kropki nad “i” nie postawili. To my ją postawiliśmy i to my wyjeżdżamy z dwoma punktami. Ten mecz mógł zakończyć się zdecydowanie wcześniej, a tak cieszymy się i gramy dalej.
Marek Kardos (trener Tytana AZS-u Częstochowa):
– Niestety zabrakło nam tej kropki nad „i”. To się zdarza. Coś podobnego przeżyliśmy miesiąc temu, gdy graliśmy z Gdańskiem. W trzecim secie przy stanie 23:15 Michał Kamiński wszedł na boisko. Pociągnął grę, dzięki czemu wygraliśmy set, a potem mecz. Paweł Mikołajczak zagrał vabank i gra warszawian potem już się układała. My natomiast nie byliśmy cierpliwi. Chyba każdy myślał o tym przegranym trzecim secie, w efekcie popełniliśmy sporo błędów i nastąpił w drużynie paraliż. Uciekły nam dwa punkty, ale ja się cieszę, że gra drużyny przez te dwa sety wyglądała naprawdę dobrze. Cóż, taki jest sport.
Marcin Nowak (kapitan AZS Politechniki Warszawskiej):
– Wygraliśmy mecz, którego wynik nie wyglądał tak dobrze na początku. Jednak podnieśliśmy się i zdołaliśmy wygrać to spotkanie. Przedmeczowy stres i ranga tego spotkania spowodowały paraliż przez te dwa pierwsze sety. Potrzebowaliśmy jakiegoś bodźca. Okazał się nim Paweł Mikołajczak, który swoją zagrywką i grą wprowadził wiele pozytywnej energii. To wystarczyło, by dziś wygrać.
Dawid Murek (kapitan Tytana AZS-u Częstochowa):
– Po dwóch pierwszych setach chyba byliśmy już w domu i cieszyliśmy się z trzech punktów. Te partie były perfekcyjne w naszym wykonaniu w każdym elemencie gry, co było widać na boisku. Szkoda trzeciego seta, gdzie prowadząc tak wysoko, nie zdołaliśmy pokonać przeciwnika.
Zebrał

NORBERT GIŻYNSKI

Podziel się: