NOWY KOMENDANT CZĘSTOCHOWSKIEJ POLICJI. Inwencja i doświadczenie


Młodszy inspektor Dariusz Atłasik od kilku miesięcy jest komendantem Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. W rozmowie z „Gazetą Częstochowską” opowiada o swojej drodze zawodowej i służbie policjanta.

Jaka była Pana droga zawodowa do stanowiska szefa Policji w Częstochowie?

– Przeszedłem wszystkie szczeble zawodowe, począwszy od policjanta posterunkowego. Pracę w Policji rozpocząłem w 1991 roku, w III komisariacie w Częstochowie na Starym Mieście. Od 1994 do 1998 roku byłem pracownikiem powstałego w komendzie rejonowej w Częstochowie wydziału do walki z przestępczością gospodarczą – przez pierwszy rok w sekcji operacyjnej, a potem w sekcji dochodzeniowej. W 1998 roku zostałem oddelegowany do Komendy Wojewódzkiej Policji w Częstochowie do wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i zajmowałem się sprawami związanymi z przestępstwami paliwowymi. W tym też roku przeszedłem sześciomiesięczne szkolenie w szkole oficerskiej w Szczytnie. W 1999 roku, po zmianie administracyjnej, z automatu trafiłem do komendy w Katowicach, gdzie przez dwa lata pracowałem w dochodzeniówce, potem wróciłem do Częstochowy do CBŚ. W 2001 roku otrzymałem awans na kierownika sekcji dochodzeniowej do walki z przestępczością gospodarczą w Katowicach, a w 2006 roku – na zastępcę naczelnika wydziału dw. z przestępczością gospodarczą w Katowicach. Wówczas prowadziliśmy bardzo trudne sprawy dotyczące przestępczości ekonomicznej, związane z nadużyciami vatu i akcyzy, przynoszącymi olbrzymie straty dla Skarbu Państwa. Byliśmy jedną najlepszych jednostek w kraju, wiele spraw zakończyliśmy z sukcesem. W 2015 roku awansem zostałem przeniesiony do Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu na stanowisko zastępcy komendanta, a w grudniu 2016 roku powołano mnie na stanowisko Komendanta Powiatowego Policji w Kłobucku. Po czterech miesiącach komendant wojewódzki powierzył mi stanowisko komendanta miejskiego w Częstochowie

Lwią część swojej pracy zawodowej poświęcił Pan na walkę z przestępczością gospodarczą…

– Tak potoczyło się moje przeznaczenie. Wzrost przestępczości w obszarze gospodarki wymógł konieczność stworzenia specjalnej grupy dochodzeniowej. Praca ta wymagała rzetelnej wiedzy, a jednocześnie stymulowała rozwój osobisty. Była ciekawa i intensywna. Wyniki dawały satysfakcję, czuliśmy się potrzebni.

Który odcinek Pana pracy zawodowej najbardziej zdeterminował kierunek Pana kariery?

– Ogromną szansą była dla mnie możliwość doboru ludzi do współpracy. W Katowicach udało mi się zbudować monolit, który przyniósł zadowolenie i poczucie spełnienia zawodowego. Nasz wydział do spraw walki z przestępczością gospodarczą przez dziesięć lat był jednym najlepszych w kraju. Wyzwanie zawodowe zsumowało realizację marzeń z praktyką.

Która ze spraw prowadzonych przez Pana Komendanta okazała się tą najbardziej znaczącą?

– Jest ich wiele. Największą była sprawa dochodzeniowa dotycząca nielegalnego obrotu paliwami, zainicjowana w 2004 roku. Dowodziłem wówczas dziesięcioosobową grupą. Zatrzymaliśmy wtedy około setki osób, związanych z tym procederem na terenie województwa śląskiego. To było cenne doświadczenie, które wykorzystuję realizując nowe wyzwania.
Co spowodowało, że chciał się spełniać zawodowo jako policjant?

– Marzeniem chyba każdego chłopca jest praca w mundurze. Ja swoje spełniłem. Zostałem policjantem.

Czy traktuje Pan swoją rolę w Częstochowie jako pewne zawodowe wyzwanie?

– Jest to dla mnie wyzwanie, ale przede wszystkim służba. Praca w policji to ciągłe doskonalenie swoich umiejętności, wypracowywanie dobrych relacji z pracownikami. To wychodzenie naprzeciw potrzebom ludzi. Mądrość, odpowiedzialność, wyważenie reakcji, czujność.

W jakim stopniu organizacyjnym i profesjonalnym zastał Pan częstochowski garnizon?

– Dobrym. To zespół merytorycznie przygotowany do wykonywania ważnych i odpowiedzialnych zadań, który sprawdzał się w wielu, często bardzo trudnych przedsięwzięciach. Częstochowa jest miastem wyjątkowym ze względu na obecność Jasnej Góry. Sezon pielgrzymkowy jest permanentnym wyzwaniem dla naszej komendy. I ten egzamin zdajemy. Sprawność przygotowania garnizonu dowiodła też ubiegłoroczna wizyta Papieża Franciszka na Jasnej Górze. Mobilizacja była wyjątkowa. Wszystko przebiegło sprawnie i bez zakłóceń.

Jakie najważniejsze zadania przed Panem i częstochowskim garnizonem?

– To, co funkcjonuje dobrze, trzeba wzmacniać. Nie chcę zmieniać niczego na siłę. Pracownicy są dobrze wyszkoleni i przygotowani do służby. Oczywiście nie odżegnuję się od pewnych metamorfoz, ale nie będą one burzące.

Jak Pan wspomniał, częstochowski garnizon poprzez swoje specyficzne miejsce ma też wyjątkowe zadanie. Czy Pana zwierzchnicy wykazują pełne zrozumienie dla tej funkcji częstochowskiego garnizonu? Czy do tej roli jest on kompleksowo – pod względem technicznym, personalnym, organizacyjnym –przygotowany?

– Tak, częstochowski garnizon jest jednym z dwóch najtrudniejszych w województwie śląskim i nasze władze zdają sobie sprawę z wagi usytuowania naszej komendy. Ze strony komendy wojewódzkiej mamy pełne wsparcie i pomoc. W ubiegłym roku zostaliśmy doposażeni w specjalistyczny sprzęt, zbudowano w naszej komendzie Centrum Operacyjne. Ostatnio otrzymaliśmy dziesięć nowych radiowozów. Również władze samorządowe doskonale rozumieją, że policja musi mieć dobry i sprawny sprzęt, aby móc szybko reagować, szybko przemieszczać się i szybko docierać do miejsca zdarzenia, dlatego wspierają nas w naszych potrzebach.

Czy Częstochowa jest miastem bezpiecznym? Jakie przestępstwa są w naszym mieście największym problemem? W jaki sposób są one rozwiązywane, niwelowane?

– Częstochowa jest miastem bezpiecznym. Nad tym pracuje ponad ośmiuset policjantów. Obsługujemy miasto Częstochowę i cały powiat częstochowski. Budowanie poczucia bezpieczeństwa zaczyna się od poziomu komisariatu w dzielnicy. Dzielnicowy jest jak „lekarz pierwszego kontaktu”, musi wychodzić naprzeciw problemom mieszkańców, prowadzić działania prewencyjne, pomagać. Ale, ze względu na duże skupisko ludzi, w Częstochowie dochodzi także do różnego rodzaju zdarzeń, począwszy od wykroczeń, takich jak żebractwo czy kradzieże kieszonkowe po przestępstwa kryminalne. Dlatego kierowane są tu duże siły policyjne. Chciałbym podkreślić, że w walce z przestępczością niezmiernie ważny jest kontakt obywateli z policją. Każda informacja może ustrzec przed dokonaniem przestępstwa lub pomóc szybko znaleźć sprawcę czynu. Dlatego na przykład dobre relacje sąsiedzkie warto rozszerzyć o obserwację tego, co się wokół nas dzieje. Jeśli sąsiad czuwa i w porę poinformuje policję o zagrożeniu, może to uchronić kogoś przed utratą dobytku. Policja oczywiście ma wypracowane narzędzia usprawniające nam codzienną pracę. Dbamy o to, aby społeczeństwo wiedziało, jak można się z nami szybko skontaktować, chociażby przez aplikację „Moja Komenda”. Pomocna w budowaniu bezpieczeństwa jest również Krajowa Mapa Zagrożeń, gdzie każdy może nanieść informacje, które są później przez nas sprawdzane i analizowane. Prewencja dotyczy także stałego patrolowania całości miasta i powiatu.

Co rusz słyszy się o konkursach na najlepszego policjanta. Jakimi cechami – według Pana – powinien się odznaczać się dobry policjant? Jakie cechy determinują jego profesjonalizm?

– Praca w policji to po pierwsze służba, czyli stuprocentowe zaangażowanie włącznie z narażeniem własnego życia w celu ochrony obywatela. Policjant musi liczyć się z koniecznością ciągłego szkolenia, częstym przebywaniem poza domem. W zależności od indywidualnych predyspozycji przydzielany jest do wykonywania różnych zadań. Inne są one u policjanta ruchu drogowego, inne u policjanta od spraw kryminalnych. Na przykład służba policjanta ruchu drogowego to przede wszystkim działania kontrolne, prewencyjne. To wiele godzin pracy na ulicy, w skwarze, deszczu, na mrozie, najważniejsza jest dla niego dbałość o bezpieczeństwo na drodze. Taki policjant musi być zdecydowany, konsekwentny, ale także otwarty do społeczeństwa, z dużą kulturą osobistą i opanowaniem, musi też budzić zaufanie. Nie może pozwolić sobie na nerwową reakcję – pamiętajmy – sytuacje na drodze są nieprzewidywalne i dynamiczne. Co najważniejsze policjant musi działać w granicach prawa, a zatem powinien znać doskonale przepisy, a te często się zmieniają.

Czy bycie policjantem daje prawo poczucia siły i władzy?

– Może dawać jedynie w kontekście umiejętności rozstrzygnięcia problemu, niesienia komuś pomocy i działania zgodnie z literą prawa. Policjant powinien być wzorem do naśladowania głównie poprzez mądrość swoich decyzji, poprawnie reagując na zdarzenia, stosownie tłumacząc swoje zachowanie czy wskazując podstawy prawne swoich rozstrzygnięć. Jest po prostu stróżem prawa, które egzekwuje.

Co można powiedzieć młodym ludziom, którzy chcą pracować jako policjanci?

– Że to ważna i dająca satysfakcję praca, o którą – jak ktoś o niej marzy – warto zawalczyć. Trzeba przy tym pamiętać, że jest to zawód stresujący, często niebezpieczny, że to praca na dobre i na złe.

Policji jest coraz więcej kobiet…

– Bo kobiety mają silne charaktery. Doskonale się sprawdzają i spełniają w każdej służbie: prewencyjnej, drogowej, kryminalnej, dochodzeniowej czy operacyjnej.
Dziękuję za rozmowę

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *