Niskie loty toruńskich aniołów nad Częstochową


ŻUŻEL

W ramach trzynastej kolejki zmagań najwyższej klasy rozgrywkowej częstochowski Dospel Włókniarz podejmował pretendenta do mistrzowskiej korony, lidera tabeli – toruński Unibax. Mecz zapowiadał się jako bardzo interesujące widowisko, a to ze względu na fakt, że niedzielny rywal biało-zielonych to zespół ze samej „szpicy”.
Dodatkowych smaczków pojedynkowi dodawało co najmniej kilka ważnych aspektów bezpośrednio z nim związanych. Po pierwsze stawką meczu były nie tylko dwa punkty meczowe za zwycięstwo, ale także, z uwagi na to, że rozpoczęła się runda rewanżowa, dodatkowy punkt za lepszy bilans punktowy w tzw. dwumeczu. Jak widać było o co walczyć, gdyż zainkasowanie trzech „oczek” mogło wywindować zwycięską drużynę w tabeli, albo wręcz przeciwnie ich strata mogła spowodować spadek zespołu w jej dolne rejony. Kolejnym istotnym faktem było osłabienie gospodarzy spowodowane absencją jednego z liderów – Emila Sajfutdinowa, który borykał się z kontuzją. W tym przypadku sztab szkoleniowy zdecydował się na wprowadzenie „zastępstwa zawodnika”. W ramach tzw. „zet-zet-ki” za Rosjanina w każdym biegu jechał inny zawodnik Włókniarza.
Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu, które odbyło się na Motoarenie w Toruniu częstochowski zespól przegrał 40:50. Aby podopieczni panów Dymka i Dzikowskiego mogli myśleć o zdobyciu bonusa w rewanżu wygrać musiałby minimum 11-stoma punktami. Biorąc pod uwagę wyrównany potencjał drużyn występujących w tym sezonie w ekstralidze wynik ten był możliwy, ale przynajmniej teoretycznie bardzo trudny do osiągnięcia.
Bieg inauguracyjny zakończył się remisem. Warto zaznaczyć, że rewelacyjnie w nim pojechał Kamil Brzozowski z Unibaksu, który po atomowym starcie przywiózł za plecami żużlowców wyżej notowanych w statystykach. Kolejna gonitwa to bieg młodzieżowy, w którym bezkonkurencyjni byli częstochowianie. Dwie następne odsłony kończyły się podziałem punktów. Dopiero w wyścigu piątym biało-zieloni poprawili rezultat. Była to druga już podwójna wygrana żużlowców z lwami na plastronach. Wydawać by się mogło, że od tej chwili miejscowy będą dyktować warunki gry. Nic podobnego. Przyjezdni łatwo skóry sprzedać nie zamierzali walczyli zawzięcie o poprawę wyniku. Na torze obserwować można było wiele brawurowych ataków oraz walkę o każdy centymetr nawierzchni. Bardziej skuteczni w tym boju byli częstochowianie, którzy mozolnie zwiększali przewagę nad przeciwnikami. W końcowym rozrachunku zwyciężyli oni 54:36.
Wiadomym jest, że mecz wygrywa ta ekipa, w której jest mniej tzw. „dziur” czyli zawodników słabo punktujących. W częstochowskim teamie każdy żużlowiec zdobywał punkty, w zespole rywali najsłabszym ogniwem był rodzinny duet Pulczyńskich, którzy zupełnie nie radzili sobie na częstochowskim owalu. Bracia bliźniacy- Kamil i Emil Pulczyńscy w sumie zdobyli tylko jeden punkt w czterech startach. Poniżej oczekiwań wypadli także liderzy Unibaksu: Tomasz Gollob i Adrian Miedziński. Nie zawiódł jedynie Darcy Ward. Używając przenośni można rzec, że toruńskie anioły latały w Częstochowie zdecydowanie zbyt nisko. Z koli ekipa Włókniarza była istnym kolektywem. Seniorzy na swoich kontach zanotowali dwucyfrowe zdobycze punktowe. Natomiast juniorzy wywalczyli wspólnie 11 punktów i bonus. Taka postawa żużlowców spod znaku lwa na pewno bardzo cieszy i nastraja optymizmem przed kolejnymi ligowymi bojami.
Po trzynastu rozegranych dotychczas kolejkach częstochowska drużyna zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Do zajmującego drugie miejsce zielonogórskiego Falubazu traci jeden punkt, natomiast do liderującego Unibaksu –trzy. Kolejne spotkanie ligowe to konfrontacja Włókniarza i Unii w Lesznie. Mecz odbędzie się 21. lipca.
PAWEŁ MIELCZAREK + foto: Wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na torze. Pojedynek Włókniarza z Unibaksem bez wątpienia należał do najciekawszych widowisk żużlowych w tym sezonie.
Autor: G. PRZYGODZIŃSKI
Unibax Toruń – 36
1. Kamil Pulczyński – 0 (0,0,-,-)
2. Kamil Brzozowski – 6 (3,1,2,0,0)
3. Adrian Miedziński – 6 (1,3,0,1,1)
4. Darcy Ward – 11 (2,1,1,2,2,3)
5. Tomasz Gollob – 8+2 (3,1*,0,2,0,2*)
6. Paweł Przedpełski – 4+2 (0,2,1*,1*)
7. Emil Pulczyński – 1 (1,0,-)
Dospel Włókniarz Częstochowa – 54
9. Michael Jepsen Jensen – 11+3 (2,0,2*,2*,3,2*)
10. Emil Sajfutdinow – zastępstwo zawodnika
11. Rune Holta – 10 (u,3,3,3,0,1)
12. Rafał Szombierski – 10+2 (1*,3,2*,0,1,3)
13. Grigorij Łaguta – 12+1 (1*,2,3,3,3,0)
14. Artur Czaja – 5+1 (2*,0,3)
15. Adam Strzelec – 6 (3,2,1)

Bieg po biegu:
1. (64,83) Brzozowski, Jensen, Szombierski, K. Pulczyński 3:3
2. (64,52) Strzelec, Czaja, E. Pulczyński, Przedpełski 5:1 (8:4)
3. (64,08) Szombierski, Ward, Miedziński, Holta (u3) 3:3 (11:7)
4. (64,03) Gollob, Strzelec, Łaguta, E. Pulczyński 3:3 (14:10)
5. (64,89) Holta, Szombierski, Brzozowski, K. Pulczyński 5:1 (19:11)
6. (64,15) Miedziński, Łaguta, Ward, Czaja 2:4 (21:15)
7. (64,25) Holta, Przedpełski, Gollob, Jensen 3:3 (24:18)
8. (64,89) Łaguta, Brzozowski, Strzelec, Gollob 4:2 (28:20)
9. (64,24) Łaguta, Jensen, Ward, Miedziński 5:1 (33:21)
10. (64,86) Holta, Gollob, Przedpełski, Szombierski 3:3 (36:24)
11. (64,39) Łaguta, Jensen, Miedziński, Brzozowski 5:1 (41:25)
12. (65,15) Czaja, Ward, Przedpełski, Holta 3:3 (44:28)
13. (64,05) Jensen, Ward, Szombierski, Gollob 4:2 (48:30)
14. (64,85) Szombierski, Jensen, Miedziński, Brzozowski 5:1 (53:31)
15. (64,51) Ward, Gollob, Holta, Łaguta 1:5 (54:36)

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *