- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Nawarzyli piwa…

Możliwe to będzie jednak tylko w specjalnie wyznaczonych do tego kawiarenkach, które posiadają koncesję i – cytując uchwałę – “nie w czasie kiedy odbywają się imprezy sportowe”. Do tej pory sprzedaż alkoholu w obiektach sportowych w naszym mieście była zakazana. – Czy to znaczy, że po zakończeniu 15 wyścigu w kawiarence żużlowej będzie można rozpocząć nalewanie piwa? – pytał już podczas sesji w magistracie radny Wolski, nie uzyskał jednak odpowiedzi. To samo pytanie zadaliśmy rzecznikowi prasowemu Urzędu Miasta, Jarosławowi Kapsie. – W świetle przepisów o bezpieczeństwie obiektów sportowych sprzedawanie alkoholu tuż przed meczem czy zaraz po nim jest zabronione – mówi Kapsa. Wobec tego kawiarenkom sportowym pozostaje sprzedaż alkoholu w dniach, kiedy nie ma zawodów lub długo po nich. Tylko jaki sens ma sprzedawanie piwa, kiedy na stadionie nic się nie dzieje?
Zapytani przez nas częstochowscy kibice jednogłośnie zaprzeczają, że sprzedaż alkoholu na terenie stadionów i hal sportowych podczas zawodów stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa. – Dawniej podczas meczów “Włókniarza” piwo było sprzedawane i nic złego się nie działo. Nasz stadion żużlowy to chyba jedyne takie miejsce w Polsce, gdzie sprzedaż piwa jest zakazana – mówi Paweł Mielczarek, częstochowski dziennikarz sportowy i kibic “Włókniarza”.
Projekt uchwały zezwalającej na podawanie alkoholu w punktach znajdujących się na terenie obiektów sportowych został wprowadzony pod obrady Rady Miasta przez prezydenta Tadeusza Wronę. Zdziwienia nie krył radny Zdzisław Wolski. – Jestem oczywiście za. Ta uchwała cywilizuje wiele spraw i jest logiczna. Alkohol to plaga, należy ją jednak zwalczać w inny sposób, niż tego rodzaju zakazami. Jednak biorąc pod uwagę pańską wcześniejszą postawę w sprawach dotyczących sprzedaży alkoholu, zastanawiałem się, czy pan jest sobą, panie prezydencie – pytał radny.
Inni radni również byli za sprzedażą alkoholu na terenie obiektów sportowych, w efekcie projekt przeszedł. Cóż z tego, jeśli kibice i tak mogą zapomnieć o zimnym piwie po zawodach, a o wypiciu go z plastikowych kubków podczas rozgrywek (jak w innych polskich miastach) nie mają nawet co marzyć. Wygląda na to, że prohibicja na częstochowskich stadionach i w halach sportowych istnieje nadal, a jedyne co się zmieniło, to zdanie pana prezydenta Wrony.

ŁUKASZ SOŚNIAK

Podziel się: