- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Naprotechnologia – szansa dla częstochowskich rodzin

Rozmawiamy z Ewą Słuszniak, częstochowskim instruktorem modelu Creighton.

Metoda naprotechnologii w Częstochowie znana jest od kilku lat. Miała być nawet refundowana przez Urząd Miasta – niestety projekt nie zyskał akceptacji przez krajowych konsultantów medycznych. Czy coś się zmieniło?
– Konferencja ma na celu rozpowszechnienie wśród rodzin częstochowskich naprotechnologii, dziedziny medycyny leczącej bezpłodność. Staramy się o to, aby kobiety w Częstochowie zadbały o swoje zdrowie prokreacyjne i ginekologiczne, o swoją płodność. Przy okazji, jeżeli małżonkowie mają problem z poczęciem dziecka, to chcemy im powiedzieć, że naprotechnologia pomoże im pomóc w leczeniu niepłodności.

Bo to nie jest zapłodnienie, tylko metoda leczenia. Na czym ona polega?

– Naprotechnologia oparta jest na modelu Creigthon, czyli samoobserwacji kobiety. Tworzy ona kartę swojej obserwacji, na podstawie której dokonuje się oceny diagnostycznej niepłodności kobiety. Natomiast sam model Creighton istnieje niezależnie i uczy on kobiety swojej płodności. Posiadając tę wiedzę małżonkowie zgodnie z nauką Kościoła, ale też w zgodzie z naturą i cyklem owulacyjnym kobiety, mogą odpowiedzialnie planować poczęcie w dowolnym czasie. Natomiast, gdy pojawiają się zaburzenia, naprotechnologia umożliwia rozpoznanie przyczyn zaburzeń owulacji i ich leczenie.

Zatem naprotechnologia doprowadza do tego, aby dziecko poczęło się naturalną drogą współżycia małżeńskiego?
– Ale, co trzeba podkreślić, naprotechnologia oparta na modelu Creighton to styl życia. Nie jest to tylko wiara, ale krok w stronę natury, ekologii. Naszym zadaniem jest diagnozować stan kobiet, ale postępować zgodnie z jej naturalnym stanem, z tym, co się dzieje w jej organizmie i zgodnie z naturą pomagać zniwelować jej problemy.

Proszę przybliżyć na czym polega Model Creighton.
– To metoda opierająca się na naturalnych metodach rozpoznawania płodności kobiety. Kobiety, które nie miesiączkują regularnie, gubią się w ocenie swojej płodności. Trzeba podkreślić, że ważna jest faza poowulacyjna, która jest stała dla danej kobiety i ona informuje kobietę, czy ma regularne cykle, czy nie. Zmienna jest natomiast faza przedowulacyjna, na co wpływa wiele czynników: stres, diety, aktywność. Kobiety błędnie wówczas myślą, że mają nieregularny cykl owulacyjny. Natomiast, kiedy zaczynają się obserwować, to dowiadują, że te cykle mają regularne i dobrze je rozpoznają.
Jeżeli faza przedowulacyjna jest zmienna co do długości, to naprotechnologia mówi, że tu trzeba szukać przyczyny, bo to świadczy o tym, że kobieta nie jest zdrowa. Płodność jest stanem zdrowia, a jeżeli jest ona zaburzona, to znaczy to, że jest jakieś schorzenie, które zaburza tę płodność.

Gdzie w Częstochowie małżeństwa mogą udać się po pomoc?
– W Częstochowie Poradnia funkcjonuje w Archidiecezjalnym Ośrodku Duszpasterstwa Rodzin NAZARET, przy ul. Krakowskiej 15/17. Tu odbywają się spotkania, podczas których prowadzimy edukację, bo tej metody nie da się nauczyć w jeden dzień. Trzeba ją zrozumieć, aby prawidłowo odczytywać cykl okołoowulacyjny. Nauka trwa około roku, ale po tym kobieta nabiera pewność rozpoznawania siebie i wówczas ja, jako instruktor, nie jestem już jej potrzebna. Profesor Hilgers zaleca, aby pierwsze miesiące pracy z małżonkami celem wykluczenia jakichkolwiek błędów w obserwacji były bardziej intensywne. Potem systematycznie z miesiąca na miesiąc dajemy małżonkom więcej swobody. Po roku spotkania są już bardzo rzadko – raz na pół roku, albo raz na rok.
Dziękuję za rozmowę

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się: