NADZWYCZAJNA SESJA GMINY PORAJ. Rada oceniła skargi na dyrektor szkoły w Poraju


Anonimowe skargi na dyrektor Szkoły Podstawowej im. kpt. Leonida Teligi w Poraju Danutę Służałek−Jaworską stały się głównym punktem nadzwyczajnego posiedzenia Rady Gminy, zwołanej na 25 maja 2018 roku przez wójta gminy Poraj Łukasza Stacherę w spawie zmian w Wieloletnim Planie Finansowym. Sprawa zażaleń na dyrektor nabrała politycznych rumieńców, bowiem obok zarzutów o faworyzowanie niektórych uczniów i niedopełnienie obowiązków pojawiły się pomówienia o jej polityczne układy z Prawem i Sprawiedliwością. Dyrektor sytuację komentuje jako „nagonkę na jej osobę”. – Zostało naruszone dobro mojego imienia. Dlatego postanowiłam złożyć doniesienie do prokuratury i do sądu o naruszenie moich dóbr osobistych. To zagrywka polityczna przed wyborami samorządowymi, w których miałam ubiegać się o stanowisko wójta – mówi dyrektor Danuta Służałek−Jaworska. Andrzej Ludwikowski, przewodniczący Komisji Rewizyjnej, która uznała skargi za zasadne i skierowała je pod obrady
Rady Gminy, trwał przy stanowisku, że nie o politykę chodzi, ale o niedopełnienie obowiązków przez dyrektor.

Anonimowe pisma

W skardze, podpisanej prawdopodobnie fikcyjnym nazwiskiem „Marta Markowska” (dyrektor twierdzi, że nie ma w szkole uczennicy o takim nazwisku), Danutę Służałek−Jaworską posądzono o faworyzowanie uczniów, których rodzice są sponsorami szkoły i związani są z Prawem i Sprawiedliwością. Zarzuty skonstruowano wokół faktu nieprzeprowadzenia w szkole eliminacji do powiatowego konkursu „Nasz Talent”. Skarżąca osoba twierdzi, że jej córkę pozbawiono szansy udziału w konkursie, ponieważ w szkole nie przeprowadzono do niego eliminacji, natomiast dyrektor wytypowała swoją uczennicę. Dalej w treści listu stwierdza się, że współorganizator konkursu – Gminny Ośrodek Kultury w Poraju – poświadczył, iż dyrektor w protokole napisała, że eliminacje w szkole się odbyły, co jest sprzeczne z prawdą. „Wydaje mi się, że jest to sprawa kryminalna i powinna się tym zająć prokuratura, w tej szkole non stop są jakieś dziwne układy. Wspomniane dziecko należy do rodziny, która sponsoruje również kampanię wyborczą dla Pani Służałek z PiS. Wydaje mi się to nienormalne, żeby Dyrektor załatwiała swoje prywatne interesy za pomocą dzieci.” – konkluduje autor pisma.
Kolejna anonimowa skarga, tym razem od osoby posługującej się nazwiskiem Bartłomiej Popiel (jak informuje dyrektor Służałek−Jaworska, w szkole nie ma również ucznia o takim nazwisku), przybrała jeszcze większy kaliber oskarżeń. W piśmie wprost mówi się o przestępstwach korupcji i fałszowania podpisów, których miałaby się dopuścić dyrektor Służałek−Jaworska.
Anonimy wysłano do Rady Gminy Poraj, Kuratorium Oświaty oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej, które to poleciło Kuratorium wyjaśnić sprawę.
Nad obydwoma doniesieniami 16 maja br. pochyliła się Komisja Rewizyjna Rady Gminy Poraj i wydała stanowisko, w którym część zarzutów dotyczących: niedopełnienia obowiązku przeprowadzenia eliminacji, napisania nieprawdy w protokole i sfałszowania podpisu jednej z nauczycielek uznała za zasadne i skierowała je do rozpatrzenia przez Radę Gminy.

Dyrektor wyjaśnia

Dyrektor Danuta Służałek−Jaworska od 31 lat pracuje w szkolnictwie, od 12 jako dyrektor, a wcześniej przez 7 lat jako wicedyrektor. Danuta Służałek−Jaworska twierdzi, że oskarżenie jest bezpodstawne. – Wykonałam wszystko zgodnie z procedurami, a regulamin konkursu nie wskazywał formy wytypowania uczniów. W klasach I–III eliminacje zostały przeprowadzone przez nauczyciela, ale w klasach IV–VI i w VII – nie, ponieważ nie wykonał ich odpowiedzialny za nie nauczyciel, pan Rafał Polegaj. Stwierdził, że nic o konkursie nie wiedział, bo nie otrzymał o nim informacji, którą przekazałam mu drogą e−mailową. W rozmowie wyszło na jaw, że nauczyciel przez cały rok nie otrzymywał wiadomości dotyczących szkolnych spraw, wysyłanych na jego skrzynkę. Na moje pytanie, czy nie dziwiła go ta sytuacja, powiedział, iż sądził, że e−maile nie są do niego wysyłane. W momencie naszej rozmowy nie było już czasu na przeprowadzenie eliminacji, sama zatem wytypowałam uczennicę. Kandydaturę tę poparł pan Polegaj. Trzeba podkreślić, że dziewczynka jest bardzo utalentowana muzycznie i wokalnie, ma na swoim koncie liczne sukcesy, jednak wskutek medialnego ataku w prasie lokalnej rodzice wycofali ją z konkursu. Potem Gminny Ośrodek Kultury zażądał od nas protokołu z przeprowadzonych eliminacji, choć zgodnie z wytycznymi regulaminu dzieci zgłaszaliśmy do konkursu na podstawie kart zgłoszeń. Przygotowaliśmy więc protokół zbiorczy, z eliminacji w klasach młodszych i wskazania uczennicy z klas starszych. Zostało to wykorzystane przeciwko mnie – mówi dyrektor Służałek−Jaworska. Dodaje, że publiczne roztrząsanie sprawy, którą w pierwszej kolejności powinno załatwić się drogą wewnętrznych wyjaśnień, jest mocno niestosowne, a sprawa ma podłoże polityczne.
– Odbieram to jako nagonkę na moją osobę. Zarzuty stawiane mi przez Komisję Rewizyjną są gołosłowne i niepoparte żadnym materiałem dowodowym. Wygląda na to, że władza gminy postanowiła mnie w ten sposób wyeliminować z udziału w wyborach samorządowych. Zamierzałam bowiem startować na urząd wójta gminy
Poraj – stwierdza Dyrektor.

Długa i burzliwa sesja

Sesja przebiegała gwałtownie i trwała blisko pięć godzin. Radna Zdzisława Polak na początku wnosiła o wycofanie spornego punktu z porządku obrad, argumentując, że skargi są absurdalne, anonimowe i mijające się z prawdą. – W gminie Poraj nie ma nawet mieszkańca o nazwisku „Popiel” – mówiła Radna. Wniosek jednak nie przeszedł.
Obecni na sesji wicewójt Gminy Poraj Katarzyna Kaźmierczak (wójt Łukasz Stachera – jak tłumaczono – z powodu innych obowiązków był nieobecny) oraz Andrzej Ludwikowski, przewodniczący Komisji Rewizyjnej, która wydała stanowisko o zasadności skarg, stanowczo twierdzili, że punkt musi być omówiony, bo dyrektor nie dopełniła swoich obowiązków, zachowała się niekompetentnie, a protokół, nie opisywał prawdy i jeden z podpisów był na nim sfałszowany. Wicewójt gminy Katarzyna Kaźmierczak twierdziła, że przeprowadzenia eliminacji było konieczne i jeśli się one nie odbyły, to nie należało typować ucznia.
Sprawę powstania protokołu wyjaśniała sekretarz szkoły Anna Goniarz. – Odebrałam telefon z GOK z żądaniem natychmiastowego przesłania protokołu, który miał być podstawą przyjęcia uczniów do konkursu. Wcześniej nie było mowy o takim protokole. Pani dyrektor przygotowała go, ale teraz jest oskarżana. Przecież działała dla dobra uczniów i zgodnie z procedurami – mówiła sekretarz Goniarz.
Dyrektor Służałek−Jaworska stanowczo odrzuciła zarzut sfałszowania protokołu. Nie można było tego skonfrontować, ponieważ na sesji nie wystąpiła nauczycielka, która zanegowała swój podpis – w tej sytuacji konieczna powinna być ocena grafologa.
Zauważono przy tym, że eliminacji do konkursu w klasach IV–VI oraz VII nie przeprowadzono w wielu szkołach w gminie. Potwierdził to Rafał Polegaj, który – jak przyznał – w żadnej szkole, w której uczy, nie zrealizował eliminacji. W placówkach tych, tak jak Szkole Podstawowej im. Leonida Teligi w Poraju, przeprowadzono eliminacje tylko w klasach I–III. Rafał Polegaj wyznał także, że nie przeprowadził eliminacji, bo „nie ma na tyle zdolnych dzieci i nie chciałby sprawiać im zawodu”. Później z tej wersji się wycofał, twierdząc, że nie wiedział nic o tym prestiżowym konkursie, bo dyrektor nie zleciła mu zadania.

W opinii parlamentarzystów
Na sesji obecni byli parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości: europoseł Jadwiga Wiśniewska i poseł Szymon Giżyński. Oboje podkreślili, że skargi i przebieg ich procedowania może wskazywać na celowe budowanie negatywnego wizerunku dyrektor
Służek−Jaworskiej.
– Intencja jest czysto polityczna. Pojawiają się tu jakieś tajemnicze e−maile z zarzutami korupcyjnymi finansowania kampanii wyborczej. To są rzeczy skandaliczne, które powinny być poza tą salą, natychmiast z automatu zbadane przez organy ścigania i Prokuraturę, bo jest to obraza dobrego imienia nie tylko Pani Dyrektor. Ta pretekstowa tematyka sesji jest bezprzedmiotowa, bo nie dotyczy koniecznych procedur przedmiotowej sprawie. To wygląda jak inscenizacja tragifarsy. Dlatego bardzo proszę szacowną Radę o rozwagę i sprawiedliwą ocenę. Nieszczere jest stwierdzenie, że Rada zajmuje się częścią zarzutów, tych dotyczących jedynie eliminacji do konkursu. W skargach są bowiem zamieszczone insynuacje i oskarżenia o charakterze kryminalnym, i są one ich integralną częścią – mówił poseł Szymon Giżyński.
O obiektywizm apelowała także europoseł Jadwiga Wiśniewska. – Dzisiejsza sesja w jest rzeczą niezwykle kompromitującą. Obecne władze gminy spodziewają się, że dyrektor szkoły być może wystartuje w kampanii samorządowej, a więc trzeba wokół niej zbudować bardzo złą atmosferę. Skarga nie powinna być rozpatrywana na forum Rady Gminy, bo zgodnie z prawem powinna zawierać wszelkie dane osobowe skarżącego: imię, nazwisko i adres. Tu pod osąd poddano osobę pomówioną na podstawie anonimów. Padł zarzut korupcyjny i jeśli uzna się tę skargę za zasadną, to znaczy, że zdecydujecie Państwo o sprawie, którą powinna się zająć Prokuratura – akcentowała europoseł Jadwiga Wiśniewska.

W opinii Kuratorium

Sprawę protokołu od strony formalnej przedstawiła dyrektor Delegatury Śląskiego Kuratorium Oświaty w Częstochowie Alicja Janowska.
– Kontrolę przeprowadziliśmy w sprawie eliminacji do konkursu, bo takiej treści przychodziły do nas anonimy. Przychodziły też do Ministerstwa, ale to nie Ministerstwo, jak Państwo tu podkreślacie, przygotowywało skargę na dyrektor, ale było jedynie odbiorcą
anonimów. Ze zgromadzonej dokumentacji dowodowej wynika, że regulamin mówi o eliminacjach do konkursu, ale nie mówi o formule ich przeprowadzenia. Można je było zatem przeprowadzić w dowolny sposób i tak też zostały przeprowadzone. Tu była dowolność. Nie ma też w regulaminie informacji o protokole, tylko jest podana karta zgłoszenia ucznia z danymi dziecka i podpisana przez rodzica. I takie karty poszły do Gminnego Centrum Kultury w Poraju. Regulamin konkursu jest niechlujny, niestaranny i nie powinien być w ogóle dopuszczony do obiegu, bo może on budzić wątpliwości. Ale to nie wina tego, kto przeprowadza eliminacje, lecz tego, kto przeprowadza konkurs. Naszym zdaniem anonimy nie powinny być źródłem procedowania urzędu. Nie ma też tematu protokołu i nie powinno być, bo organizator dał dowolność przeprowadzenia eliminacji – mówiła dyrektor Delegatury Śląskiego Kuratorium Oświaty w Częstochowie Alicja
Janowska.
Na zapytanie dyrektor Janowskiej: czy na sali są rodzice, którzy czują się poszkodowani, odezwała się jedna z mam. Potwierdziła, że jej córka przygotowała się do konkursu, ale nie wystartowała, bo nie było eliminacji. W konkursie nie wystartowała także uczennica zgłoszona przez dyrektor Służałek−Jaworską. Rodzice wycofali kandydaturę swojej córki po krytycznych artykułach, które ukazały się w prasie lokalnej.

Głos rodziców

W obronie dyrektor występowało wielu, obecnych na sesji, rodziców uczniów szkoły. Również Rada Rodziców wystosowała apel, w którym wyraziła oburzenie na prowadzenie przez Radę Gminy dochodzenia przeciwko dyrektor Służałek−Jaworskiej.
Rada wnosiła o wycofanie skargi z posiedzenia nadzwyczajnego Rady Gminy do czasu wyjaśnienia przez Organ Prowadzący – Kuratorium oraz organy ścigania.
– To co się stało jest poniżające dla całej społeczności szkoły. Jako rodzice jesteśmy zaskoczeni sprawą anonimów, oskarżeniem dyrektor i tak błyskawicznym procedowaniem skarg przez Radę Gminy. To jest nie w porządku i jest niesprawiedliwe wobec dyrektor. Nie jestem związana z żadną opcją polityczną i pracę pani dyrektor Służałek−Jaworskiej oceniam bardzo dobrze. Jest ona osobą kompetentną, pomocną, sprawiedliwą i szanowną przez rodziców, uczniów i absolwentów – mówiła „GCz” przedstawicielka Rady Rodziców Aneta Świtoń.
Argumentację rodziców wzmacniał poseł Szymon Giżyński. Podkreślił, że należy przy podjęciu ostatecznej decyzji uwzględnić ich stanowisko. – Opinia rodziców ma rudymentarne znaczenie. Jest bezstronna i wypowiedziana na forum publicznym w przeciwieństwie do anonimowych nadawców ukrywających się po pseudonimami czy nieobecnej nauczycielki, która podważa wiarygodność swojego podpisu – podkreślał poseł Giżyński.
Przed ostatecznym głosowaniem trzech radnych poprosiło o wykluczenie z głosowania. Czterech radnych było przeciwko uznaniu skargi za zasadną, jedna osoba wstrzymała się od głosu, sześciu radnych zagłosowało za uwzględnieniem skargi. Trzeba zauważyć, że ta kontrowersyjna sprawa mocno podzieliła do tej pory bardzo jednomyślną Radę.

Murem za dyrektor stanęli rodzice, w tym także ze szkolnej Rady Rodziców.
Aneta Świtoń odczytała stanowisko Rady Rodziców
UG

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *