- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Między wierszami

Z pewnością duża grupa ludzi pamięta choćby z powtórek jak to było w kabarecie Zenona Laskowika, gdy Bolek (ten, co nie wymawiał „r”) otrzymał zakaz mówienia, że jedno koło jest zepsute, tylko że trzy są dobre. Na pytanie, że to przecież to jest to samo otrzymał odpowiedź, że może i tak, tylko że brzmi zupełnie inaczej. Śmiali się wszyscy, łącznie z członkami PZPR.
Ogromna ilość informacji jaką jesteśmy karmieni 24 godziny na dobę przechodzi nam już mimowolnie, ale i ci którzy je nadają robią to mechanicznie, i czasami nawet nie zdają sobie sprawy, że ich odbiorca może wyciągnąć zupełnie niepożądane wnioski, czytając informację miedzy wierszami. Przykładowo, z powodu awarii zasilania w jednym z kompleksów biurowych Unii Europejskiej, 4 tys. urzędników musiało przedwcześnie opuścić swoje miejsca pracy. Na szczęście zdarzyło się to w Brukseli, ponieważ mam nadzieję, że w przedstawicielstwie Unii w Warszawie tylu ich jeszcze nie pracuje. Ciekawe ilu osobom ta prosta informacja podniosła ciśnienie? Przecież te 4 tys. to jest tylko niewielka część unijnej biurokracji. W samej brukselskiej centrali pracuje ich prawie 30 tys. A gdzie Luksemburg, Strasburg, oraz placówki w każdym kraju członkowskim, i zapewniam, że nikt tam nie pracuje za 1200zł.
Wracając na nasze podwórko, to zauważyłam ogromne billboardy, z takim oto przekazem, że w wyniku działań służb celnych wraz z innymi organizacjami udaremniono przemyt towarów o wartości 6 mld zł, co daje nam aż 200 tys. miejsc pracy. A gdyby odwrócić sytuację, i zaczerpnąć też niektóre liczby, i to z materiałów naszego rządu? Mianowicie w obecnym roku na budowę dróg przeznaczamy 30 mld zł, w przyszłym 21 mld, a w 2013 tylko 7 mld? To ile miejsc pracy ubędzie, skoro 6 mld to 200 tys. stanowisk pracy? Tylko że takiego podsumowania daremno szukać na billboardach. Każdą informację można czytać na różne sposoby, i nie przyjmować jej automatycznie, co z pewnością chce przekazujący.
Pułkownik Kaddafi, stary satrapa ciemiężył Libię ponad 40 lat, i został zgodnie obalony przy współpracy zarówno sił opozycyjnych, jak i miłujących pokój przywódców zachodnich. Po kilku dniach w tej samej gazecie jest informacja, że Libia ma 170 mld dolarów do wydania na odbudowę kraju, a pieniądze te z pewnością przejmą firmy z państw zachodnich. Tylko jak to jest, że okrutny satrapa zostawia na kontach libijskich 170 mld, a zachodni piewcy demokracji mają ogromne długi? Czyżby poziom demokracji był mierzony wielkością zadłużenia? Jeśli by tak było, to i w naszym kraju demokracja bardzo okrzepła. Wszak za ostatnie 4 lata zadłużenie wzrosło o 300 mld zł. A może ja się niepotrzebnie czepiam, bo jak mawiał wojak Szwejk, „Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było”.

ANNA GAUDY

Podziel się: