- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

KULTURA NA WSI / Koło Gospodyń Wiejskich „Pabianki”

 

KGW „Pabianki” to szesnaście aktywnych i pełnych energii pań: Ilona Sosnowska, Helena Pędzik, Katarzyna Górniak, Anna Górniak, Joanna Walczyk, Marta Walczyk, Zofia Walczyk, Dorota Mizgała, Krystyna Stępień, Teresa Miedzińska, Beata Miedzińska, Danuta Tomza, Lidia Knapik, Aneta Knaś, Mariola Michalik i przewodnicząca Agnieszka Torońska. Wszystkie są mieszkankami miejscowości Pabianice w Gminie Janów. Większość z nich jest jeszcze aktywna zawodowo, ale to absolutnie nie przeszkodziło im, aby rozpocząć społeczną działalność. Jak same mówią, założyły Koło, aby mieć chwilę na rozwój własnych zainteresowań i odskocznię od codzienności.

O utworzeniu Koła, jak to często bywa w życiu, bo przecież nierzadko los kreuje nasze ścieżki, zdecydowała okazja. – Impulsem była zachęta ze strony Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która ogłosiła program wsparcia dla nowo powstałych Kół Gospodyń Wiejskich. Ponieważ w naszej gminie działały tylko dwa, uznałyśmy, że warto spróbować i zacząć robić coś nowego. Tym bardziej, że każda z nas ma talent do czegoś innego. Jedna z nas lubi gotować, druga piec ciasta, a trzecia szyć czy wycinać mozaiki z papieru. A oprócz sympatii, łączy nas zamiłowanie do śpiewu i miłość do rodzinnej miejscowości, którą poprzez swoją pozazawodową pracę pragniemy promować, bo jest piękna i mieszkają tu fantastyczni ludzie – mówi przewodnicząca KGW „Pabianki” Agnieszka Torońska.

Panie zakupiły ładne, proste w swej stylistyce stroje i zaczęły działać. – Stworzyłyśmy kilka piosenek związanych z Pabianicami, udało się nam wystąpić na kilku gminnych imprezach, między innymi na dożynkach, a także w konkursie „Słodkie smaki”. – Niestety, pandemia przeszkodziła nam w pełnym rozkwicie naszych planów, ale i tak, dzięki dotacji z ARiMR mogłyśmy zrealizować kilka inaugurujących nasze działanie inicjatyw. Teraz zbieramy siły do rozwinięcia skrzydeł. Już coraz częściej się spotkamy, co zacieśnia nasze więzi. Dyskutujemy na różne tematy, ale także chętnie wykonujemy inne prace – szyjemy, wyszywamy, robimy różne rzeczy z kolorowego papieru. Ale także rozwijamy się kulinarnie, wymieniając się przepisami i tajnikami tej sztuki. Chętnie do nas przychodzą dzieci i młodzież, aby uczyć się rękodzielnictwa –  opowiada pani Agnieszka.

Zamysł promocji rodzinnej miejscowości udał się w stu procentach. Sukces wojewódzki w Konkursie Pierwszej Damy dał ,,Pabiankom” przepustkę do krajowego finału Konkursu, gdzie zostało zakwalifikowanych 16 Kół reprezentujący każde z 16 województw. – Do konkursu przystąpiłyśmy w ostatniej chwili, to był spontaniczny odruch, odezwała się w nas żyłka rywalizacji. Nakręciłyśmy czterominutowy filmik, gdzie opowiedziałyśmy o naszej działalności, wykonałyśmy kilka naszych autorskich piosenek. Film pomogły zmontować nam dzieci, które mocno nam kibicują. Dlaczego wygrałyśmy? Nie wiem. Może to zrządzenie losu. Udało się i to nas cieszy. Czujemy się docenione, sukces przyniósł nam sporą dawkę motywacji do dalszej pracy – podkreśla Przewodnicząca. Kolejny etap konkursu to już było poważne wyzwanie. Przygotowań było znacznie więcej.

– Musiałyśmy wszystko dostosować pod kątem tematu przewodniego dotyczącego obrzędów, skądinąd bardzo ciekawego i inspirującego. Podczas czterominutowej prezentacji, tym razem na żywo, musiałyśmy pokazać nasze lokalne zwyczaje, zaśpiewać piosenkę i opowiedzieć o swoich celach. Już sam udział w tym konkursie jest dla nas wyróżnieniem, a możliwość zaistnienia na arenie krajowej, choć niesie to ogromy stres, to wielka radość i satysfakcja. Poczułyśmy, że to, co zaczęłyśmy robić, ma sens, że jest wartościowe. Dla nas, naszych bliskich, mieszkańców Pabianic oraz gminy Janów, bo i ją przy okazji promujemy – podkreśla Agnieszka Torońska.

Dla wszystkich pań „Pabianek” niezwykle ważna jest tradycja i lokalny folklor, idee, które umacniają poczucie tożsamości. – Chcemy upowszechniać nasze zwyczaje, z tego przecież wyrośliśmy, to było budulcem naszego życia. I chcemy przekazywać te wartości naszym dzieciom i wnukom. Młodzi zapominają, jak to było dawniej, ale trzeba im o tym przypominać. Liczymy, że po tym ciężkim, pandemicznym czasie uda się nam zrealizować plany, że zaczniemy z rozmachem robić to, co lubimy. Bardzo już tego pragniemy – stwierdza pani Agnieszka. Jak dodaje, jako przewodnicząca marzy o rozwoju Koła, aby dawało ono radość i poczucie satysfakcji członkiniom, ale także i ich rodzinom i mieszkańcom Pabianic. – Nasza działalność w Kole, to dla nas nie tylko odskocznia od życia codziennego, ale przede wszystkim tworzenie wspólnoty, nawiązywanie przyjaznych relacji i rozwój zamiłowań i talentów. Razem możemy wiele zrobić. Spotykamy się, aby pobyć razem, pośmiać się, pośpiewać. Oby Koło trwało i rozwijało się, dla dobra całej naszej społeczności – konkluduje Agnieszka Torońska.

 

Finał Konkursu odbył się 19 czerwca br. w siedzibie Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „MAZOWSZE” im. Tadeusza Sygietyńskiego w Otrębusach. – Reprezentowanie całego województwa śląskiego na arenie krajowej było dla nas niezwykłym wydarzeniem i wyróżnieniem. Zostałyśmy przecież finalistami  Ogólnopolskiego Konkursu. Spotkałyśmy się z Pierwszą Damą, której bardzo spodobała się nasza prezentacja. Program pokazu opracowałyśmy w oparciu o dawne zwyczaje, które w naszej wiosce są do dzisiaj pielęgnowane. Mieszkańcy Pabianic to społecznicy, ludzie o wielkich sercach i poczuciu wspólnej solidarności. Wzajemne wspieranie przy organizacji różnych uroczystości, nawet rodzinnych, to u nas codzienność – mówi Danuta Tomza.

 

 

Podziel się: