Kto pod kim tor kopie…


Włókniarz wygrał pierwszy z dwu meczów barażowych

… ten sam w niego wpada – można by napisać parafrazując znane przysłowie po meczu barażowym o Ekstraligę w Gnieźnie. Gospodarze dowiedziawszy się, że Włókniarz słabiej radzi sobie na torach przyczepnych przygotowali bardzo kopną nawierzchnię balansującą na granicy toru regulaminowego. – To powinno być święto żużla w Gnieźnie, a na takim torze zawodnicy drżeć będą o własne kości – grzmiał przed meczem prezes Włókniarza Marian Maślanka. Zastrzeżenia do toru przed spotkaniem miał również gliwicki arbiter Jerzy Najwer. Po pierwszym wyścigu sromotnie przegranym przez naszych młodzieżowców, którzy bardziej walczyli o utrzymanie się na motocyklu niż z rywalami faktycznie można było mieć obawy o dalszy przebieg rywalizacji. Na szczęście były to tylko smutne miłego początki. Pozostali włókniarze bowiem w tych trudnych warunkach radzili sobie doskonale. Podwójnie wygrane biegi drugi i czwarty już na początku meczu dały częstochowianom czteropunktową przewagę, której nie oddali do końca meczu. Na trudnej nawierzchni łatwo było o upadki, zapoznali się z nią zawodnicy obu drużyn (Gomólski, Czaja, Szczepaniak, Szombierski). Kiedy w ósmym biegu Artiom Łaguta z Peterem Karlssonem 5-1 pokonali Fajfera i bardzo słabo jadącego przeciwko swojej byłej drużynie Tai’a Woffindena zapowiadało się na wysoką wygraną biało-zielonych. Jednak w drugiej części meczu, kiedy tor się bardziej odsypał Start zaczął odrabiać straty. O zwycięstwie naszej drużyny zadecydował dopiero wyścig czternasty, w którym to para Grigorij Łaguta – Peter Karlsson 4-2 pokonała duet Fajfer – Szczepaniak. Ostatnia odsłona miała dość kuriozalny przebieg. Włókniarze wygrali start, ale tuż po nim defekt zanotował Daniel Nermark, zdecydowanie zwolniła również maszyna Artioma Łaguty, który kontynuował jednak jazdę daleko w tyle stawki. Na ostatnim okrążeniu po raz drugi w tym dniu posługi odmówiła maszyna Scotta Nichollsa. Widzący to z oddali Artiom wycisnął ze swego nie do końca sprawnego sprzętu ile się dało i minął linię mety jako drugi. Bieg z olbrzymią przewagą wygrał najlepszy w tym dniu po stronie gospodarzy Mirosław Jabłoński. Pozornie wydawać by się mogło, że zaliczka na wyjeździe przesądza już o utrzymaniu Włókniarza w gronie najlepszych, ale lepiej z tym poczekać do 16. października. Tym bardziej, że najprawdopodobniej biało-zielonym przyjdzie w tym dniu jechać bez młodszego z Łagutów (startuje w Indywidualnych Mistrzostwach Rosji we Władywostoku). Prezes Maślanka przekazał naszej gazecie, że w tej sytuacji możliwe będzie skorzystanie z przepisu o Zastępstwie Zawodnika
.
+foto: Grząski tor był powodem kilku groźnych upadków. Na zdjęciu twardość gnieźnieńskiej nawierzchnii „bada” Michał Szczepaniak. Autor: G. PRZYGODZIŃSKI

Start Gniezno – Włókniarz Częstochowa 43:47

Start:
9. Michał Szczepaniak – 8 (0,1,1,3,3,0)
10. Krzysztof Jabłoński – ZZ
11. Scott Nicholls – 9+1 (1*,3,2,2,d,1)
12. Mirosław Jabłoński – 11+1 (2,1,3,1*,1,3)
13. Tai Woffinden – 4 (1,d,2,1,0,-)
14. Oskar Fajfer – 8 (3,0,3,2)
15. Kacper Gomólski – 3+1 (2*,1,0)

Włókniarz:
1. Peter Karlsson – 6+2 (2*,0,2*,1,1)
2. Artiom Łaguta – 12 (3,2,3,2,2)
3. Grigorij Łaguta – 10+1 (3,1,2,1*,3)
4. Rafał Szombierski – 3 (0,3,w,0)
5. Daniel Nermark – 11 (3,3,3,2,d)
6. Artur Czaja – 3 (1,u,2)
7. Marcel Kajzer – 2+1 (0,2*,0)

Wyścig po wyścigu:
1. Fajfer, Gomólski, Czaja, Kajzer 5:1
2. A.Łaguta, Karlsson, Woffinden, Szczepaniak 1:5 (6:6)
3. G.Łaguta, M.Jabłoński, Nicholls, Szombierski 3:3 (9:9)
4. Nermark, Kajzer, Gomólski, Woffinden (d/start) 1:5 (10:14)
5. Nicholls, A.Łaguta, M.Jabłoński, Karlsson 4:2 (14:16)
6. Szombierski, Woffinden, G.Łaguta, Gomólski 2:4 (16:20)
7. Nermark, Nicholls, Szczepaniak, Czaja (u/2) 3:3 (19:23)
8. A.Łaguta, Karlsson, Woffinden, Fajfer 1:5 (20:28)
9. M.Jabłoński, G.Łaguta, Szczepaniak, Szombierski (w) 4:2 (24:30)
10. Nermark, Nicholls, M.Jabłoński, Kajzer 3:3 (27:33)
11. Szczepaniak, A.Łaguta, G.Łaguta, Woffinden 3:3 (30:36)
12. Fajfer, Czaja, Karlsson, Nicholls (d/start) 3:3 (33:39)
13. Szczepaniak, Nermark, M.Jabłoński, Szombierski 4:2 (37:41)
14. G.Łaguta, Fajfer, Karlsson, Szczepaniak 2:4 (39:45)
15. M.Jabłoński, A.Łaguta, Nicholls, Nermark (d/4) 4:2 (43:47)

Widzów: około 7000 ( w tym około 200 z Częstochowy)
Sędziował Jerzy Najwer z Gliwic
Startowano według II zestawu

Mariusz Rajek

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *