HUTNICZY ODDECH


W piątek, 8 lutego, w Hucie Częstochowa odbyło się spotkanie nowo powołanego zespołu trójstronnego do spraw społecznych warunków restrukturyzacji przemysłu hutnictwa żelaza i stali. Na spotkanie przybyli ministrowie: gospodarki Jacek Piechota oraz pracy i polityki społecznej Jerzy Hausner.

W piątek, 8 lutego, w Hucie Częstochowa odbyło się spotkanie nowo powołanego zespołu trójstronnego do spraw społecznych warunków restrukturyzacji przemysłu hutnictwa żelaza i stali. Na spotkanie przybyli ministrowie: gospodarki Jacek Piechota oraz pracy i polityki społecznej Jerzy Hausner.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele związków zawodowych oraz zarządów hut: Częstochowa, Katowice, Łabędy i Lucchini. Rozmawiano o problemach, z którymi borykają się wszystkie największe zakłady przemysłu hutniczego. Zadłużenie, potrzeba szybkiej restrukturyzacji, stworzenie mechanizmów pozwalających hutnictwu na normalne funkcjonowanie. Za najważniejsze minister Piechota uznał stworzenie koncernu Polskie Huty Stali. “Jeśli nie zrobimy tego w pierwszym półroczu – mówił – to losy tego sektora gospodarki staną pod znakiem zapytania. Niezmiernie ważne jest także zniesienie rywalizacji między poszczególnymi hutami. Zakłady muszą nabrać oddechu do prowadzenie normalnej działalności gospodarczej”. Związkowców najbardziej interesowała zapowiedziana przez szefa resortu restrukturyzacja i sposób jej przeprowadzenia. A z naszych, częstochowskich spraw – znalezienie sposobu na oddłużenie Huty Częstochowa.
– Najważniejsze dla nas, jako kierownictwa Huty, jest to, że takie spotkanie odbyło się właśnie w Częstochowie – powiedział “Częstochowskiej” Andrzej Jakubow, dyrektor pracy, członek Zarządu Huty Częstochowa. – Ministrowie mieli okazję zobaczyć z bliska nasz zakład, zapoznać się z problemami hutnictwa. A co z tego wyniknie – zobaczymy.
W pierwszym etapie do koncernu Polskie Huty Stali wejdą huty Sendzimir, Katowice, Cedler i Florian. Częstochowa przystąpić ma do PHS w drugim etapie, po 30 marca tego roku.

ANDRZEJ KAWKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *