- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

FAKTY SPORTOWE. Prezydent Matyjaszczyk milczy

Klub osiąga wyniki z kilku powodów. Po pierwsze, posiada prężnego sponsora w postaci firmy „x-kom” oraz wiernego przyjaciela – szefa „x-kom” Michała Świerczewskiego, pasjonata z wielkim sercem do piłki nożnej, oraz wielu innych sponsorów. Po drugie, tworzą go wybitni i zaangażowani piłkarze. Po trzecie, posiada profesjonalny sztab szkoleniowy z trenerem Markiem Papszunem na czele. I po czwarte, stoją za nim wierni kibice. A mimo to ciągle boryka się z problemem własnego boiska. Dlaczego? Bo w tym gronie przyjaciół, zabrakło włodarzy Częstochowy. I wspaniała sportowa postawa oraz rozmach niesionej przez klub promocji Częstochowy w całej Polsce, są kompletnie niedoceniane przez władze miasta.
Niestety, wraz z awansem Rakowa nie poszedł rozwój niezbędnej do gry infrastruktury. Miejski Stadion Piłkarski „Raków”, który powinien już powstać, bo przecież została przyznana na to dotacja Ministerstwa Sportu, to nadal perspektywa nierealnych marzeń. I w efekcie, Raków Częstochowa, w nagrodę od Prezydenta Miasta Krzysztofa Matyjaszczyka, swoje spotkania w roli gospodarza z konieczności musi rozgrywać w Bełchatowie na GIEKSA Arena.
W Częstochowie frustracja narasta. Rozmiar problemu widzi cała piłkarska Polska. Tylko Krzysztof Matyjaszczyk problemu nie dostrzega. Dlaczego? Pewnie dlatego, że sprawę budowy stadionu w pewnym momencie wziął w swe ręce częstochowski PiS. To właśnie parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, na czele z posłem Szymonem Giżyńskim, wiceministrem rolnictwa i rozwoju Wsi, oraz senatorem Arturem Warzochą, wywalczyli konkretne wsparcie na budowę Centrum Piłki Nożnej wraz ze stadionem spełniającymi wymogi stawiane przez PZPN i spółkę Ekstraklasa S.A. I to właśnie od początku było solą w oku prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka. Tylko gdzie podziały się jego deklaracje o sporcie ponad podziałami? Czy nie widzi, że ta rzucona pod nogi kłoda działała ze szkodą dla Rakowa? Drużyny z miasta, którym niepodzielnie rządzi trzecią kadencję.
Parlamentarzyści PiS wywalczyli dla „Rakowa” łącznie 20 milionów złotych, w 10 milionów zadeklarował sam premier Mateusz Morawiecki. Warunkiem otrzymania dodatkowych ministerialnych środków na budowę Miejskiego Stadionu Piłkarskiego „Raków” jest rozpoczęcie inwestycji przez Miasto Częstochowa oraz przedstawienie środków własnych na modernizację. Ale prezydent symboliczne łopaty wbija jedynie w akcji „posadź drzewko”. I dlatego Częstochowa, miasto, według Wikipedii, liczące 223 322 mieszkańców, jak do tej pory nie doczekało się stadionu na miarę Piłkarskiej Ekstraklasy.
Brakiem takiego stadionu zainteresował się sam prezes PZPN, Zbigniew Boniek. W liście do prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka, zapowiedział, że jeśli władze miasta nie wykonają zdecydowanego ruchu w sprawie stadionu Rakowa Częstochowa, to drużyna mimo sportowego utrzymania nie będzie mogła zagrać w przyszłym sezonie w rozgrywkach PKO Ekstraklasy.
A prezydent Krzysztof Matyjaszczyk nadal milczy. Piękna zapłata za trud sportowców. Panie prezydencie Krzysztofie Matyjaszczyku: Czy częstochowianie zobaczą swoją drużynę w rozgrywkach PKO Ekstraklasy na Miejskim Stadionie Piłkarskim?

Przemysław Pindor

Podziel się: