CZĘSTOCHOWA UCZCIŁA POWSTAŃCÓW WARSZAWSKICH. Pamięci Bohaterom Chwały


1 sierpnia 2018 roku Częstochowa uczciła 74. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Tradycyjnie w Kościele Rektorackim odbyła się uroczysta Msza Święta, koncelebrowana przez księdza seniora Władysław Golisa, uczestnika Powstania Warszawskiego oraz ks. Mariusza Bakalarza, rzecznika częstochowskiej kurii metropolitalnej. Podczas Eucharystii wystawiono liczne poczty sztandarowe. – W okolicy Radomska zatrzymały się dwa pociągi: nasz, osobowy i jadący z Warszawy towarowy. I naraz usłyszeliśmy jak z pociągu towarowego słychać śpiew. To jadący z Warszawy młodzi ludzie śpiewali piosenkę ,,Z młodej piersi się wyrwało”. Wówczas wszyscy pasażerowie wybiegli z naszego pociągu, zebrali żywność, przekupili pilnujących pociąg Niemców i przekazali żywność i inne rzeczy jadącej w pociągu towarowym młodzieży. To nieprawdopodobne wspomnienie zostało mi w pamięci – powiedział ksiądz Władysław Golis.

Po Mszy Świętej uczestnicy uroczystości przeszli pod Pomnik Nieznanego Żołnierza, mieszczący się w Alei Sienkiewicza w parku podjasnogórskim, gdzie delegacje różnych środowisk i instytucji złożyły kwiaty.
Senator Artur Warzocha, który zabrał głos w imieniu parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, podkreślił, że okupacja, która niszczyła Warszawę, niszczyła całą Rzeczpospolitą, rozdartą na pół przez niemieckiego i sowieckiego okupanta i agresora. – Po 63 dniach ciężkiej i heroicznej walki padł rozkaz zakończenia powstania. Ci zwykli mieszkańcy Warszawy okazali się wielkim rycerzami, wielkim obrońcami swojej ukochanej stolicy, swojego ukochanego miasta. I na stałe zapisali się na kartach historii. Weszli do panteonu bohaterów naszych dziejów – powiedział senator Artur Warzocha.
W swej wypowiedzi senator Warzocha zanegował pojawiającą się w mediach krytykę Powstania.
– Słyszymy pytanie: dlaczego na ołtarzu ojczyzny należało położyć tysiące ludzkich istnień, ludzi, którzy mieli marzenie o wolności?. Dzisiaj po latach manipulacji, po latach wrogiej propagandy, należałoby zadać bardziej ważne pytanie: po co w ogóle kwestionować ofiarę, ten wielki poryw serca, tę wielką potrzebę, jaką jest odzyskanie wolności? – mówił senator Warzocha.
I dodał: – Czy warto było zginąć za ojczyznę? Bez wątpienia – tak. Dzięki tym bohaterom dzisiaj możemy żyć w wolnym kraju. Dzięki ich śmierci możemy dzisiaj na jawie przeżywać ich wielki sen-marzenie. Sen o wolności. Częstochowa to szczególny skrawek ziemi na mapie świata. Częstochowa ma również swoje szczególne miejsce na mapie historii Powstania Warszawskiego. Przypomniał nam o tym czternaście lat temu, nieodżałowany, świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński. Pomysłodawca i twórca Muzeum Powstania Warszawskiego. To on w październiku 2004 roku przyjechał do Częstochowy, aby oddać hołd mieszkańcom Częstochowy. Bo Częstochowa była miastem, które niosło pomoc walczącej Warszawie. Była miastem, która udzieliła schronienia powstańcom. Była miastem, gdzie dowództwo podjęło dramatyczną decyzję o zakończeniu walk. To jest szczególne dziedzictwo, ale też wyjątkowe zobowiązanie. Prócz tego, że musimy o tym pamiętać, musimy cały czas, codziennie, swoją pracą, swoim życiem, postawą, udowadniać, że zasłużyliśmy na miano wielkiego przyjaciela naszej bohaterskiej stolicy. Musimy o tym na co dzień świadczyć. Bo Częstochowa jest biało-czerwona. Jest arcypolska. Tak jak cały nasz kraj. Chwała Bohaterom – zakończył senator Artur Warzocha.

W uroczystościach wzięli udział młodzi częstochowianie. – Dzisiejsze chwile kojarzą mi się z wielkim bohaterstwem Powstańców Warszawskich. Mimo tego, że do powstania byli przygotowani nie najlepiej, to chcieli walczyć o godność człowieka, o wolność naszego narodu. Chcieli pokazać, że Polska nadal żyje i nie chce być zależna od obcych, wrogich nam krajów. Dla ojczyzny można zrobić wszystko i dzisiaj też musimy o tym pamiętać. Podoba mi się formuła obchodów Powstania, ale można ją bardziej rozwinąć, na przykład o koncert pieśni legionowych i piosenek powstańczych. Wówczas na pewno przyszłoby więcej młodzieży – mówi Michał Garus, uczeń szóstej klasy Szkoły Podstawowej nr 36 w Częstochowie.

Michał bardzo często bierze udział w różnych uroczystościach patriotycznych. Bohaterskich powstańców przyszedł uhonorować z tatą – Krzysztofem Garusem, który od niedawna pełni funkcję przewodniczącego Stowarzyszenia ,,Solidarność i Niezawisłość”. Pan Krzysztof z oburzeniem podsumował nieprzygotowanie miasta do uczczenia tak ważnego w dziejach naszego narodu Powstania.
– Uroczystość obchodów 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego powinna być bardziej wyeksponowana. Piękna i dostojna była Msza Święta, ale miasto jest jakby poza. Nie ma flag narodowych, nawet na centralnych ulicach Częstochowy. W samej uroczystości wzięło udział niewielu mieszkańców. Wygląda na to, że miasto się wstydzi powstańców warszawskich, swoich bohaterów. Między innymi częstochowian, którzy brali czynny udział w Powstaniu i tak oddanie pomagali powstańcom, uciekającym z Warszawy po zakończeniu walk. Prezydent Matyjaszczyk nie przyszedł nawet do kościoła na Mszę Świętą. Nie wydał naszemu Stowarzyszeniu zgody o przemarsz 5 sierpnia 2018 roku ulicą Krakowską z archikatedry pod tablicę pamięci częstochowskiego powstańca Wojciecha ,,Wojtka” Omyły, który zginął w Powstaniu Warszawskim. Inna była postawa Matyjaszczyka dla środowisk LGBT. Im pozwolenie wydał i pamiętamy, co tą swoją otwartością zgotował Częstochowie – mówi Krzysztof Garus.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *