CZEKAJĄC NA BEKSIŃSKIEGO


Miejska Galeria Sztuki przed Jubileuszem

Częstochowa była gospodarzem XXI Walnego Zjazdu Delegatów Związku Polskich Artystów Plastyków, który zakończył się w minioną niedzielę w Miejskiej Galerii Sztuki. O istotnych dla częstochowskiego środowiska efektach tego spotkania oraz o kolejnych planach wystawienniczych Miejskiej Galerii Sztuki – mówi uczestnik Zjazdu, a zarazem dyrektor Galerii – Czesław Tarczyński.
– Co ważnego dla Częstochowy i częstochowskiego środowiska plastyków wydarzyło się podczas zakończonego, trzydniowego Walnego Zjazdu ZPAP?
– Przede wszystkim myślę, że za sukces należy uznać zorganizowanie takiego Zjazdu w Częstochowie. To nie był przypadek. Przyjechali tu znakomici artyści z całej Polski, zwiedzili miasto, Jasną Górę, dostali materiały promocyjne. Częstochowa im się podobała, co dziwne, bo my przecież ciągle narzekamy… Słyszałem też bardzo pozytywne opinie o Miejskiej Galerii Sztuki, zresztą wielu z delegatów miało tu już w przeszłości własne wystawy.
– Czy skorzystali na tym spotkaniu częstochowscy plastycy, członkowie ZPAP?
– Najważniejsze jest chyba to, że złożyliśmy wniosek do Sądów Rejestrowych o przyznanie częstochowskiemu Okręgowi ZPAP osobowości prawnej. Z podobnymi wnioskami wystąpiły też inne Okręgi.
– Rozumiem, że teraz czekacie na efekty, ale co da Wam fakt posiadania osobowości prawnej?
– Tak naprawdę to my, częstochowscy plastycy, nie warszawscy i nie krakowscy jesteśmy partnerami dla Miasta. Nasza twórczość jest związana z regionem. Myślę, że trzeba znaleźć kolejne płaszczyzny współpracy z Miastem, a w tym pomoże nam posiadanie osobowości prawnej. Środowisko artystyczne bardzo zubożało. Dawniej był rynek zamówień, teraz też jest, ale zupełnie inny. Mało jest wolnych zleceń, praktycznie nie ma w ogóle zamówień publicznych. Wszystko dzieje się w bardzo hermetycznych układach – np. przedsiębiorstwa zlecają usługi zatrudnionym przez siebie grafikom. A, niestety, nie każdego stać indywidualnie na zakup sprzętu komputerowego, zwłaszcza, że to już musi być sprzęt wysokiej klasy. Część ludzi wypada z kursu. W innych krajach inwestor ma obowiązek przeznaczania pewnej sumy na zamówienia publiczne, jest to regulowane ustawowo. Uzyskanie osobowości prawnej podniesie nasz status i da nam prawa występowania we własnym imieniu, choć z drugiej strony nasza odpowiedzialność będzie też znacznie większa.
– W jaki sposób Związek może pomagać artystom?
– Chcemy dać szansę plastykom, promując ich, dając im możliwość sprzedaży prac w naszej Galerii ZPAP. Organizujemy wspólne plenery, każdy z nich kończy się wystawą w Miejskiej Galerii Sztuki, drukujemy katalogi. Dzięki temu artysta ma szansę zaistnieć publicznie.
– Wynika z tego, że takie stowarzyszenia są jeszcze potrzebne?
– Tak myślę. ZPAP jest największym tego typu stowarzyszeniem w Europie. Mam taką nadzieję, że po wejściu do Unii Europejskiej, do której przecież zmierzamy, przepisy unijne, które zostały już przetestowane w krajach zachodnich, będą dla nas łaskawsze, niż te obecne, gdzie traktuje się nas jak przedsiębiorców.
– Będą jeszcze jakieś owoce tego trzydniowego walnego Zjazdu?
– Jak już powiedziałem, to przede wszystkim sprawa prestiżowa, choć mam nadzieję, że to spotkanie może procentować w przyszłości. Mam sygnały, że część artystów będzie zabiegać o to, by wystawić się w naszej Galerii.
– Wracając do codzienności, co ciekawego zobaczymy w najbliższym
czasie w Miejskiej Galerii Sztuki?
– Już niedługo Galeria będzie obchodziła 25-lecie swojego istnienia. W 1977 roku wojewoda częstochowski powołał Biuro Wystaw Artystycznych, później przekształcone w MGS. Oczywiście z tej okazji przygotowaliśmy wiele atrakcji. 22 października przypomnimy wszystkim, że Galeria ma już swoją historię. Będzie akademia, a w OKF zaprezentujemy w formie filmów nasze dawne wystawy. Chcemy wydać biuletyn ze zdjęciami z wystaw, ze wspomnieniami byłych dyrektorów. Będą odznaczenia i wyróżnienia, a nawet medale, zrobione specjalnie na tę okoliczność.
– Kto je projektował, a przede wszystkim kto je dostanie?
– Zaprojektowałem je ja, znajduje się na nich motyw znaku firmowego Miejskiej Galerii Sztuki. Dostanie go każdy, kto, przez te 25 lat miał w naszej Galerii indywidualną wystawę. To będzie medal imienny. Otrzymają je też ludzie związani z MGS. W holu zaprezentujemy wystawę naszych wydawnictw – katalogów, plakatów, zaproszeń.
– A po obchodach?
– Będą wystawy Leszka Pilichowskiego, rzeźby balansujące Jerzego Kędziory z okazji 30-lecia twórczości; pokażą się artyści z ASP z Wrocławia, wspólnie z częstochowskim Instytutem Plastyki WSP. W ramach konkursu Nadzieje Plastyczne Częstochowy obejrzymy prace A. Gabor, J. Zeler, A. Wieczorka, M. Puszczyńskiego i B. Ogińskiego. W grudniu zobaczymy pastele Wacława Jagielskiego z Nowego Sącza.
– W przyszłym roku będą jakieś wielkie wystawy?
– Tak, w lutym malarstwo Beksińskiego, później wystawa National Geographic, a od września do końca roku będziemy podziwiać V edycję Triennale Sztuki Sacrum, dla którego przyjęliśmy hasło Cywilizacja i mistyka życia. To wielkie przedsięwzięcie. Chcemy skorzystać z funduszu Unii Europejskiej “Kultura 2000”. Triennale ma już swoją historię, ma autorytety profesorskie, do których można się odwoływać. Chcemy się już pokusić o wydawnictwo książkowe. Tym razem w międzynarodowym gronie artystów chcemy sformułować kulturalny i artystyczny wielogłosowy wyraz szacunku wobec życia ludzkiego, życia planety, będący za Janem Pawłem II także wezwaniem do pokojowej koegzystencji i współpracy. Liczymy na to, że artyści, jako, że zawsze byli barometrami nastrojów i wyprzedzali epoki, odpowiedzą nam na nurtujące pytania, o to, co dalej z nami będzie, jakie wartości są i będą ważne…
– Dziękuję za rozmowę.

Sylwia Bielecka

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *