8. rocznica tragedii smoleńskiej – największej katastrofy lotniczej w dziejach Polski


10.04.2010 roku nad Smoleńskiem zginęło 96 osób, lecących złożyć hołd pomordowanym Polakom w Katyniu i uzmysłowić światu zbrodnię jaką było wymordowanie polskiej elity intelektualnej przez Sowietów. W 8. rocznicę tragedii smoleńskiej członkowie i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości z Częstochowy i regionu częstochowskiego uczestniczyli w uroczystościach w Warszawie. Do stolicy pojechało 8 autokarów zapełnionych do ostatniego miejsca. Podróż, jak co roku, zainicjowano złożeniem wieńców przy Epitafium Smoleńskim na Jasnej Górze. Po błogosławieństwie księdza kapelana Ryszarda Umańskiego wyruszono na obchody.

Justyna Kielesińska, radna częstochowska
– 8. rocznica katastry przebiegła niezwykle podniośle. Na placu Piłsudskiego tłumy ludzi z całej Polski z najdalszych jej zakątków oczekiwały przy bramkach wejściowych. O godzinie 1500 rozpoczęły się uroczystości odsłonięcia pomnika poprzedzone odśpiewaniem Mazurka Dąbrowskiego. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w swym przemówieniu potwierdził, iż dalszym ciągu będą trwały prace nad wyjaśnieniem przyczyny katastrofy, prowadzone przez najwybitniejszych specjalistów światowej sławy. Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego było potężna dawką patriotycznego przekaz i świadectwem miłości do Polski. Warto przytyć słowa Prezesa PiS: „My chcemy jedności Polaków! Ale jedności wokół dobra ,nie zła. Chcemy silnej i sprawiedliwej Polski, Polski z którą będą się liczyć. Chcemy godnej Polski”. Ukoronowaniem ośmioletnich, co miesięcznych obchodów, jest Pomnik Pamięci Poległym w Smoleńsku, autorstwa artysty Jerzego Kaliny. Monumentalny obelisk jest hołdem oddanym tym, co zginęli w Smoleńsku, na czele z Prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim. Finałowa modlitwa i Msza Święta w Katedrze Świętego Jana Chrzciciela w intencji Ofiar stały się duchową łącznością z ofiarami .

Dawid Smol
Komitet Terenowy Prawa i Sprawiedliwości w Lublińcu
– 10 kwietnia 2010r. zastał każdego z nas w innej sytuacji. Gdyby nie tragedia pod Smoleńskiem ten dzień uleciałby z naszej pamięci jako kolejna zwykła data. Jadąc do Warszawy wspominaliśmy jakie były nasze zajęcia tego dnia. Robiliśmy różne rzeczy – praca, wypoczynek, wyjazdy rodzinne, ale byliśmy zgodni, że wiadomość o katastrofie zatrzymała nasz świat i zmieniła życie. Od tego dnia było już tylko „przed Smoleńskiem” i „po Smoleńsku”. W historii naszego kraju, było wiele momentów przełomowych, które wpisały się w Martyrologię Narodu Polskiego. Katastrofa pod Smoleńskiem jest szczególna, ponieważ w jednej sekundzie zmieniła naszą rzeczywistość, z zaskoczenia, bez przygotowania. Wszystkim, którzy odeszli w tym dniu jesteśmy winni pamięć. Polska delegacja na czele z Panem Prezydentem Lechem Kaczyńskim miała w tym dniu złożyć hołd bohaterom Katynia w imieniu nas wszystkich. Wszystko co robili – robili dla Nas i za Nas, dlatego nigdy nie zapomnimy, a 10 kwietnia nigdy nie będzie zwykłym dniem. Choćby najradośniejszy zawsze będzie przynosił pamięć o stracie, stracie dla Polski….

Roman Lada
Zarząd Prawa i Sprawiedliwości w Kłobucku
– 10 kwietnia 2010 roku byłem w pracy. O katastrofie usłyszeliśmy w radio. To był szok, niedowierzenie i zdumienie. Jak do tego mogło dojść. Początkowo myślałem, że był to wypadek, ale z czasem, w obliczu różnych dowodów, zmieniłem zdanie. Przypuszczam, że był to zamach lub musiał nastąpić potężny wybuch, o czym świadczą skala i siła rozrzutu szczątków samolotu. Choćby te wbite drzwi na metr w ziemię. Brzoza jako przyczyna katastrofy, to nieporozumienie. MIG, który w katastrofie ściął dziesiątki drzew, nie odniósł takich szkód jak Tupolew prezydencki, który był przecież wyhamowywany, leciał z prędkością 200 km/h. Myślę, że wiele nam wyjaśni przeprowadza przez Amerykanów symulacja według parametrów lotu.
Nie podobała mi się ówczesna postawa pana Komorowskiego, który dążył do jak najszybszego przejęcia władzy, bez czekania na oficjalną wiadomość o śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Potworne były zachowania miejskich służb w Warszawie, które w trakcie żałoby usuwały krzyż, palące się znicze i kwiaty. Przykre jest to, że opozycja nadal tak zajadle się awanturuje. Ale na szczęście jest większy pluralizm w mediach, więc i informacje są teraz wiarygodniejsze
Z żoną bezustannie oglądaliśmy relacje z pogrzebów, to bardzo przygnębiające przeżycie, ale uważaliśmy, że choć duchowo musimy być blisko z rodzinami ofiar katastrofy. W obchodach rocznicy katastrofy uczestniczyłem trzy razy. Niesamowite było poczucie wspólnoty tych ogólnokrajowych zlotów. Ostatnia miesięcznica miała bardzo wzniosły charakter, szkoda tylko, że z powodu zaostrzonych rygorów bezpieczeństwa były pewne utrudnienia. Cieszę się, że udało się zamknąć ciąg obchodów tak symbolicznym pomnikiem Pamięci Poległych w Katastrofie Smoleńskiej, który oddaje ideę drogi-schodów do nieba…

Tomasz Maj, Zarząd Oddziału Krzepice
– 10 kwietnia 2010 r. zapisał się w mojej pamięci na zawsze. Trwały przygotowania do moich 34 urodzin. Żona od wczesnych godzin porannych krzątała się po domu przygotowując posiłki oraz sobotnie porządki. Ja zająłem się porządkami wokół domu, przycinaniem drzewek i pierwszymi wiosennymi opryskami. Nagle przeraźliwy wrzask żony zakłócił cichy, spokojny poranek, wszystkie plany, prace zostały przerwane. Stanęliśmy z łzami w oczach przed telewizorem z niedowierzaniem patrzyliśmy na znikome, chaotyczne informacje, które pojawiały się w mediach, że samolot, w którym leciał Prezydent RP rozbił się – nikt nie przeżył. Przecież to niemożliwe, by w czasach pokoju stracić Prezydenta, taka tragedia. Oczywiście wypadki się zdarzają, ale Głowa Państwa przy takiej technice, jaką mamy to przecież niemożliwe. Ten dzień na zawsze zmienił coroczne moje urodziny, które przypadają na dzień 13 kwietnia i zawsze, gdy się spotykamy, wspominamy odwołane urodziny, rozmawiamy o katastrofie i ciągle pytamy jak to się stało, dlaczego?
Obchody katastrofy smoleńskiej są dla mnie, dla mojej rodziny sprawą osobistą oraz obowiązkiem, który na stałe wpisał się w harmonogram życia poprzez coroczne wyjazdy do Warszawy. Już tak się przyjęło, że co roku w kwietniu rezerwuje urlop, aby tam być z „drużyną biało-czerwoną” wspólnie, ze środowiskami patriotycznymi uczestniczyć w tak ważnym dla Polaków wydarzeniu. Każdy z tych wyjazdów jest inny, inni ludzie, nowe twarze, ale cel jest ten sam, oddać hołd Panu Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i jego żonie Pani Marii Kaczyńskiej, naszym rodakom, naszym bohaterom. Zawsze ważnym dla mnie wydarzeniem jest przemówienie Pana Prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który mobilizuje nas do dalszej ciężkiej pracy, do rozprzestrzeniania prawdy o Smoleńsku, do miłowania nade wszystko Polski i rodaków. Wszystko to odbywa się w duchu głębokiego patriotyzmu, wiary w Boga i umiłowania bliźnich.
Każdy powinien, chociaż raz w życiu uczestniczyć w obchodach, oddać hołd, poczuć tę atmosferę. Wspólnie zaśpiewany hymn narodowy, wspólne nabożeństwo sprawia, że jesteśmy silni jako naród, silni jako Polska i silni jako rodzina Prawa i Sprawiedliwości. Pamięć o tragedii smoleńskiej oraz pamięć o tragedii katyńskiej musimy pielęgnować i przekazywać następnym pokoleniom. Dlatego póki czas i zdrowie pozwoli będę, co roku odbywał, niejako swego rodzaju, pielgrzymkę wraz z rodziną, przyjaciółmi, wszystkimi, którym sumienie nie pozwoli zapomnieć o wielkich Polakach, o naszych rodakach, o katastrofie smoleńskiej, o prawdzie katyńskiej, na której tak bardzo zależało Panu Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który zapłacił cenę najwyższą, by cały Świat się dowiedział, kto jest winny zbrodni popełnionej na polskich oficerach w katyńskim lesie. Na prawdę smoleńską jeszcze musimy poczekać, ale prawda wcześniej czy później wyjdzie, bo zawsze wychodzi na jaw.

Zebrała UG

ug

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *