- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

25 lat na scenie „Kłomnickich Płomyczków”

 

 

 

Z potrzeby i inspiracji

Taniec i śpiew nieustannie przyciągają zarówno chętnych, by tę sztukę zgłębiać, jak i widzów, którzy z zainteresowaniem podziwiają artystyczne występy. Gmina Kłomnice upodobała sobie krzewienie tańca i śpiewu na wzór minionej epoki, a więc ludowe przyśpiewki i skoczne tańce. Już 40 lat temu powstał tu Zespół Śpiewaczy „Klepisko” przeznaczony dla dorosłych artystów. Dziecięcy Ludowy Zespół Pieśni i Tańca „Kłomnickie Płomyczki” w zamyśle miał być młodszą i roztańczoną wersją „Klepiska”. Z biegiem czasu oba zespoły „żyły swoim życiem” przynosząc Kłomnicom wiele powodów do dumy, liczne sukcesy na krajową i międzynarodową skalę. Fenomenem „Płomyczków” był ogromny zapał dzieci, profesjonalni instruktorzy oraz zaangażowanie rodziców i pracowników GOK. – Taniec i śpiew to wytężona praca, długie wyczerpujące treningi, występy wymagające skupienia i koordynacji wielu czynników, mimo to sztuka ta otworzyła dzieciom drogę do większej pewności siebie, ambicji, zwiedzania przeróżnych miast i krajów, poznawania ludzi i kultur z różnych zakątków świata. Wszystko to złożyło się na wspaniały kolektyw, który przez ćwierć wieku podbijał serca, gdziekolwiek by się nie pojawił – mówi dyr. Katarzyna Sosnowska.

Z początkiem lat 90. nasz kraj zaczął się podnosić z komunistycznego ucisku, z każdym rokiem widać było coraz więcej społecznych inicjatyw, czy to w branży gospodarczej czy kulturalnej. W pobliskim Myszkowie, już 1990 r. powstał zespół ludowy „Jurajskie Igraszki”. To on był inspiracją i wsparciem dla założycieli kłomnickiego zespołu. Ówczesny dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Kłomnicach Leszek Janik wraz z kierownikiem ludowego zespołu śpiewaczego „Klepisko” Mieczysławem Tkaczem w 1994 roku rozpoczęli pracę nad stworzeniem dziecięcego zespołu folklorystycznego. W wiejskich realiach nie było wiele takich inicjatyw, więc na przesłuchania zgłosiło się mnóstwo kandydatów. Działacze GOK Kłomnice wraz z wybraną na instruktora zespołu tancerką Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” Aleksandrą Gawlik, przesłuchali ponad setkę dzieci. Wybrano około sześćdziesięcioro utalentowanych dzieci i sformowano dwie grupy taneczne zespołu: młodszą i starszą. Tak narodził się Dziecięcy Ludowy Zespół Pieśni i Tańca „Kłomnickie Płomyczki”, swą nazwę biorąc od lokalnie występującego na łąkach kwiatu zwanego płomykiem.

 

Od początku z rozmachem i sukcesem

„Płomyczki” ambitnie podeszły do pracy. Taniec i śpiew szybko zagościł w ich sercach, co można było z łatwością obserwować na scenie. Szybko pojawiły się barwne folklorystyczne stroje, a wraz z nimi pierwsze poważne ponadlokalne występy. Do tańców częstochowskich i krakowskich szybko dołączyła niezwykle popularna suita beskidzka oraz suita lubelska, jeszcze później suita rzeszowska, itd. Początkowo dzieci swoim tańcem i śpiewem uatrakcyjniały wydarzenia w obrębie dawnego województwa częstochowskiego, bez kompleksów brały też udział w telewizyjnych potyczkach pomiędzy podobnymi do nich zespołami. Wszędzie gdzie się zjawiali były owacje i sukcesy. Zwieńczeniem pierwszych lat pracy był wyjazd zagraniczny do Czech i Grecji. Nie były to jednak zwykłe wakacje, dzieci intensywnie koncertowały w przeróżnych miejscowościach. – Było to niezwykłe doświadczenie, które mocno motywowało do jeszcze cięższej pracy. Dzieci były żądne ciągle to nowych wyzwań, których nie brakowało dzięki wytężonej pracy pracowników GOK Kłomnice oraz Komitetowi Rodzicielskiemu. Podczas tras koncertowych rola mam zaangażowanych w pracę zespołu była bardzo istotna, gdyż wraz z instruktorką Aleksandrą Gawlik pełniły funkcje garderobianych, makijażystek, nierzadko też menadżera. Dzięki temu zaangażowaniu każdej ze stron dalszy rozwój, sukcesy i udział w międzynarodowych wydarzeniach był możliwy – podkreśla dyr. Sosnowska.

Na przełomie wieków DzLZPiT „Kłomnickie Płomyczki” był już rozpoznawany, miał wyrobioną renomę. Dodatkowo z inicjatywy lokalnych władz rozpoczęto ciekawy cykliczny projekt, międzynarodowych spotkań folklorystycznych pn. „Z daleka i bliska”, które odbywać się miały w pobliskich gminach, gdzie tak jak w Kłomnicach funkcjonowały zespoły folklorystyczne. Pomysł w tamtym czasie był bardzo trafiony, popularność folkloru i popyt na tego rodzaju koncerty były duże. Coroczny festiwal „Z Daleka i Bliska” pozwolił „Kłomnickim Płomyczkom” jeszcze szerzej rozwinąć skrzydła. Gościli zaprzyjaźnione zespoły, poznawali też zagranicznych gości przybyłych do lokalnych sąsiadów. Spotkania te więc były prawdziwym sztosem, ucztą dla ludowej kultury z całego świata oraz doskonałym sposobem na nawiązanie ciekawych kontaktów.

 

Nowy wiek, nowe wyzwania

Początek XXI wieku to dla dzieci i młodzieży z zespołu czas tras koncertowych, festiwali czy przeglądów krajowych i międzynarodowych. Młodzi tancerze poza licznymi występami w kraju mieli okazję, w ciągu zaledwie kilku lat, objechać ze swoimi występami liczne europejskie kraje, w tym: Niemcy, Węgry, Estonię, Ukrainę, Włochy, Czechy, Czarnogórę, Grecję, Bułgarię, Chorwację. W drugiej połowie dekady zespół kontynuował intensywnie występy na lokalnych, krajowych i zagranicznych estradach. Zmieniał się jego skład, gdyż młodzież odchodziła do szkół wyższych w innych miastach, niektórzy zakładali rodziny. Na ich miejsce przychodzili nowi i dzięki wytężonemu treningowi dochodzili do podobnych umiejętności, jak ich starsi koledzy. Dzięki temu procesowi pasmo sukcesów wydłużało się, wydawało się, że tej machiny nie sposób zatrzymać.

Znaczący w historii Zespołu był jubileuszowy rok 2014. Wiele długoletnich członków opuściło zespół, wymienili ich nowi młodsi, zmienił się także Komitet Rodzicielski oraz instruktor – został nim Piotr Ozga, a w 2018 roku Maria Pospieszalska (wówczas Szczyrkowska). Zespół znacznie się odmłodził, pani Maria zaczynała pracę z praktycznie nowym składem.

 

Mimo, iż popyt na folklor zmienił się znacząco w ciągu ostatnich 25 lat, „Kłomnickie Płomyczki” nadal tańczą i śpiewają. Dzięki kolejnym instruktorom – pasjonatom ludowości, tańca i muzyki zespół wciąż nie traci zapału. Skoczne melodie błyskawicznie wpadają w ucho, nogi rwą się do tańca. Kto poznał ten wyjątkowy klimat, dobrze wie, że ciężko mu nie ulec. Piękne, dopracowane w każdym szczególe stroje, które zdobią dosłownie od stóp do głów, charakterystyczne czerwone usta układające się w szeroki uśmiech, długie warkocze dopełniające folkowy image. Dodatkowo rodzinna atmosfera, która jest nieuchronna, gdy dzieli się pasją. Po ćwierci wieku, która minęła odkąd wpadnięto na pomysł by założyć zespół, realia zmieniły się znacznie. W tej chwili można mówić wręcz o przesycie przeróżnych form aktywności dla dzieci i młodzieży. Gdyby mając czystą kartę ktoś dziś wpadł na pomysł, by założyć zespół ludowy, pewnie nie mógłby marzyć o takim sukcesie jak na przełomie stuleci odniosły „Płomyczki”. Dlatego mając bogate doświadczenie, wspomnienia, kontakty, pełnych pasji instruktorów, zaplecze techniczne, przychylność osób decyzyjnych a przede wszystkim chętnych do tańca młodych ludzi, warto wciąż krzewić tradycję, jaka bez wątpienia jest w Kłomnicach – taniec i śpiew ludowy.

 

Podziel się: